środa, 9 października 2013

" Nie jestem jak Minho" - 9. Pocałunek na pożegnanie

Rozdział niebetowany
________________________________________________________________



- Czy… ty nadal kochasz Onew? – na to pytanie Key wstrzymał oddech a Tae spojrzał zaskoczony na Jonghyuna. W pokoju zapanowała nieprzyjemna atmosfera. Wszyscy siedzieli w milczeniu, niczym na szpilkach. 

- Ja.. nie wiem o czym ty mówisz – wyszeptał przez zaciśnięte gardło, zająkując się co słowo. Nawet gdyby Jonghyun nie wiedział jaka jest prawda - nie uwierzyłby mu. 

- Nie kłam. Słyszałem jak wyznawałeś mu swoje uczucia. – zapierał się dalej brunet. Key na jego słowa zerwał się z miejsca. Nagle wyglądał na niezwykle trzeźwego. Tak samo się czuł, co wcale nie było w tym momencie dobre.

- Podsłuchiwałeś… - tylko tyle dał radę wydusić, będąc zbyt oszołomionym i przerażonym. Do tego fakt, że wszyscy na niego patrząc, w tym momencie dodatkowo go peszył.

- Odpowiedz. – Jonghyun nie ustępował. Zdecydowanie zbyt długo trwał w niepewności co do uczuć chłopaka, a to jego wieczne otrącanie bruneta, wcale nie pomagało Jonghyunowi myśleć, że jest inaczej.
Kibum pokręcił jedynie głową, czując jak w gardle go ściska a łzy napływają do oczu. Obrócił się w stronę drzwi. Nim ktokolwiek zdążył zareagować - Key nie było już w domu. Wypadł na zewnątrz, nie chcąc widzieć w tym momencie ani Jonghyuna, ani Taemina z Minho.

- Jonghyun hyung, idź za nim – rudzielec spojrzał na bruneta, który nadal siedział na podłodze, tak jak pięć minut wcześniej. Brunet na radę, a raczej polecenie Tae, zerwał się z miejsca, wychodząc za blondynem. Z daleka rozpoznał blond czuprynę chłopaka, która iskrzyła w świetle księżyca. Pomimo że szedł, miał niezwykle szybkie tempo. Jong musiał bardzo się postarać, aby go dogonić. Złapał go za ramię, jednak Kibum wszelkimi siłami opierał się przed obróceniem go.

- O co ci do cholery chodzi?! – warknął, jednak to był zły ruch. Jeszcze bardziej rozdrażnił tym Key.

- O co mi chodzi? O co MI chodzi?! – powtórzył dwa razy, akcentując przedostatnie słowo. To nie wróżyło dobrze. Blondyn odwrócił się do partnera przodem, w jego oczach widać było łzy. Jong cofnął się o krok. Nigdy nie radził sobie dobrze z płaczącymi ludźmi. – O co tobie chodzi? Co jest z tobą nie tak, Jonghyun?! Musiałeś mnie o to zapytać w taki sposób? Już nieważne, że podsłuchiwałeś. – warknął, wycierając rękawem bluzy łzy, które zaczęły spływać po jego polikach. – Mogłeś o tym ze mną porozmawiać w cztery oczy. Mało miałeś do tego okazji? Wiedziałeś od początku, a mimo to zapytałeś teraz. – Wściekły Key był najgorszym co w życiu widział. Bał się, że jeśli podejdzie o krok bliżej, zostanie rozszarpany. Kibum posiadał również zdolność, którą posiadały kobiety – umiał obrócić kota ogonem, tak, że cała wina była po jego stronie.

- Uspokój się… Porozmawiajmy. – poprosił, chcąc go jakoś udobruchać, przeklinając się w duchu za to głupie pytanie.

- Och! Teraz chcesz rozmawiać? – warknął, uśmiechając się mimo to, a po polikach leciały łzy. Już się nimi nie przejmował. Jonghyun widząc zmianę mimiki, był jeszcze bardziej przestraszony. – I jak mam się uspokoić, kiedy mój facet mi nie ufa? Myślisz, że mógłbym być z kimś jeśli kocham kogoś innego? Wiesz ile mnie kosztowało podjęcie takiej decyzji?

- Ja.. – zaczął Jonghyuna, zaraz mu jednak przerwał donośny głos blondyna.

- Nie wiesz! Dla mnie to wszystko jest nowe. Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w czterech ścianach. Pewnego dnia wychodzisz do ludzi, jest zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażasz. Jednak nie przejmujesz się tym. Do czasu, aż jedna osoba nie wywróci całego twojego świata do góry nogami. Nie wiesz wtedy co jest dobra, a co złe. Ta jedna osoba sprawia, że nawet twoje uczucia się zmieniają. Jednak co z tego, skoro ten ktoś ci nie ufa. – wyszeptał przez łzy, spuszczając wzrok. Ledwo łapał powietrze w płuca, rozklejając się coraz bardzie. Nie chciał aby brunet widział go w takim stanie. Był na skraju załamania. Chciał pojechać do mamy, do domu. Pragnął wtulić się w jej wątłe ramiona i płakać aż do rana.

- Przepraszam. Po prostu.. chyba byłem zazdrosny. Wybacz mi. – Jonghyun podszedł do chłopaka, obejmując go delikatnie. Key rozpłakał się na dobre. Nie wtulił się jednak w kochanka, ani go nie odepchnął.

- Nie… To nie tylko zazdrość. – Kibum odsunął od siebie chłopaka, patrząc na niego swoimi przekrwionymi oczami. – Przemyśl czy na pewno chcesz ze mną być. Bo jeśli mi nie ufasz, to nie ma sensu. Nie czuję już tego samego do Onew co miesiąc temu. – dodał, całując chłopaka lekko w usta. Jonghyun wyciągnął dłoń aby pogłaskać go po poliku. Blondyn jednak uniknął jego dotyku, kierując się w stronę domku. Jong chciał pobiec za nim, jednak Key miał rację. Musiał dać sobie czas na przemyślenie tego. Wsunął dłonie w kieszenie, kierując się w stronę własnego pokoju. Z domu Tae i Key właśnie wychodził Minho. Widząc Jonga poczekał na niego chwilę i wspólnie ruszyli przed siebie.

- Będzie dobrze – pocieszał go szatyn, klepiąc przyjacielsko po ramieniu. Brunet ograniczył się jedynie do delikatnego skinienia głową. On jakoś nie był równie dobrej myśli co przyjaciel.

***

Taemin niemal przez całą noc pocieszał Kibuma, który płakał mu na ramieniu. Pomimo że naprawdę szanował i lubił Jonghyuna, w tym momencie miał ochotę wydrapać mu oczy. Key płakał tak długo, póki nie ogarnęło go zmęczenie i nie usnął.

Kiedy obudził się nad ranem, czuł się jakby miliony małych gnomów tupało w jego głowie. Nie miał na nic siły i czuł się jakby ktoś go przeżuł i wypluł. Do tego wyglądał jak siedem nieszczęść. Jednak niewiele go w tym momencie obchodził własny wygląd. Co przerażało Taemin. W końcu Key ponad wszystko cenił sobie swój wygląd. A teraz? Teraz miał na sobie za dużą koszulkę i dresy. Włosy przeczesał jedynie palcami, a oczy miał przekrwione i opuchnięte.

Nie miał ochoty nigdzie wychodził, wmówił nauczycielom, że źle się czuje. Poszedł jedynie na śniadanie. Kiedy jednak czuł na sobie dziesiątki zaciekawionych spojrzeń, postanowił, że więcej nie rusza się z pokoju. Taemin przynosił mu jedzenie do domku, za co Kibum był mu niezwykle wdzięczny.

- Kibum hyung, na pewno nie chcesz iść na ognisko? – zapytał zatroskany rudzielec. Chciał aby blondyn wyszedł nieco do ludzi. Rozumiał jednak, że chłopak musi czuć się okropnie. A patrzenie na Jonghyuna tylko dodatkowo go dobija.

- Idź i baw się z Minho. Ja obejrzę jakiś film – blondyn uśmiechnął się do niego niemrawo, zakopując głębiej w pościeli. Dzisiaj był ostatni wieczór przed powrotem do domu. Z tej okazji nauczyciele przygotowali ognisko dla uczniów. Przyjście nie było obowiązkowe, jednak nikt nie chciał tracić takiej okazji.

- Dobrze… - mruknął, patrząc smutno na przyjaciela – Wiesz w razie co gdzie mnie szukać – rudzielec podszedł do chłopaka, całując go w czubek głowy. Obejrzał się jeszcze w wejściu, zerkając na Key przez ramię, nim wyszedł.

Kiedy tylko drzwi się zamknęły, Key ułożył się na boku, włączając film. Nie był pewien ile czasu minęło odkąd Taemin wyszedł. Chyba na chwilę mu się przysnęło, bo kiedy ponownie otworzył oczy leciały już napisy końcowe, a drzwi skrzypnęły przy otwieraniu. Nie miał siły wstawać, pewien, że to Taemin wrócił z ogniska.

- Tae, daj mi spokój. Naprawdę nie chce iść na żadne ognisko – mruknął pod nosem, zakrywając się szczelniej kołdrą, czując jak materac za jego plecami ugina się pod dodatkowym ciężarem.

- Kibum… - blondyn spiął się, rozpoznając doskonale sobie znany głos. Brunet położył dłoń na ramieniu chłopaka. Key niechętnie uniósł się, odwracając w stronę Jonghyuna. Odsunął się przy tym na drugi koniec łózka, omal nie zrzucając laptopa na ziemię.

- Hej – burknął pod nosem Kibum. Nie wiedział co innego może powiedzieć w tym momencie. Bał się tego co ma mu do powiedzenia Jonghyun.

- Hej – odparł brunet, patrząc na zmęczone oblicze chłopaka. – Tęskniłem… – odparł pierwsze co przyszło mu do głowy. Naprawdę tęsknił, w końcu nie rozmawiali od dwóch dni. W ciągu tak krótkiego czasu, który mimo wszystko dłużył mu się niemiłosiernie bez chłopaka, zdążył przemyśleć wiele rzeczy. – Kibum, musimy porozmawiać. Znaczy ja musze ci coś powiedzieć. Zacznę od tego, że chce cię przeprosić. Wiem, że nic nie jest w stanie wytłumaczyć mojego głupiego zachowania. Nie będę zasłaniał się ani tym, że nie byłem trzeźwy ani zazdrością. Mam jedynie nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz moją głupotę. – przez cały czas patrzył w błyszczące, kocie oczy blondyna. Key ukrył cień uśmiechu pod kołdrą. Tak naprawdę wybaczył mu już dawno tą wpadkę. W sumie był w stanie zapomnieć o wszystkim, byleby do niego wrócił i pozwolił się wtulić w swoje ramiona.

- Może i kiedyś ci wybaczę – mruknął, czekając niecierpliwie na najważniejszą część ich rozmowy. – A co… co z nami? - dopytał, a jego głos drżał z przejęcia.

- Nie chce aby to się skończyło. Nie chce też wracać do tego co było wcześniej… - Kibum spojrzał na niego zszokowany, otwierając szeroko oczy, w których zaczęły pojawiać się łzy. Nie wiedział jak ma to rozumieć. Nie chce wracać do tego co było? Czyli ma rozumieć, że Jonghyun nie chce już z nim być? Woli zostać przyjaciółmi? Na samą myśl o tym chciało mu się płakać. Nie chciał już więcej słyszeć co brunet ma do powiedzenia. Nie wie czy by to zniósł. – Głupku, dlaczego płaczesz? – zapytał miękko Jonghyuna, widząc łzy spływające po polikach blondyna. Key dotknął swojej twarzy, czując mokre ślady. Nawet nie zauważył kiedy zaczął płakać.

- Bo t-ty nie chcesz wracać d-do tego co b-było – jąkał się co drugie, trzecie słowo, nabierając haustami powietrze. Jong dotknął jego polika, ścierając płynące łzy.

- Nie to miałem na myśli – odparł, domyślając się, że chłopak odebrał jego słowa jak całkowite zerwanie, a nie o to mu chodziło. – Daj mi dokończyć nim zaczniesz mieć czarne myśli. Chodziło mi o to, że nie mam zamiaru się już ukrywać. Nie chce do tego wracać. Chce dać ci normalny związek, taki jak mają Taemin i Minho. – Kibum pociągnął cicho nosem, wpatrując się z niedowierzaniem w bruneta. Jonghyun przysunął się do niego, obejmując wokół talii, przyciągając na swoje kolana. Key chętnie wtulił się w niego, uczepiając się jego koszulki, obejmując go nogami w pasie. Brunet głaskał go po plecach, czując łzy moczące jego koszulkę.

- Nigdy więcej nie zostawiaj mnie samego – poprosił cicho, powoli się uspokajając. Teraz z kolei martwił się o Jonghyuna. Dla niego takie nagłe przestawienie się mogło być trudne. Tym bardziej, że nadal pamiętał rozmowę z Taeminem, podczas której młodszy chłopak opowiedział mu jak Minho był traktowany przez Heechula i resztę. Kibum miał tylko nadzieję, że to samo nie spotka Jonga. Nie chciałby aby ten z ich powodu zmienił zdanie i go zostawił. W końcu nie był tak silny psychicznie.

- Przepraszam. Już cię nigdy nie zostawię. Obiecuję. – wyszeptał, całując go w skroń. Tego im obu brakowało ostatnimi czasy. Własnej bliskości i ciepła.

***

- Naprawdę nie wracasz z nami? – mruknął smętnie Kibum, który stał wraz z Minho i Taeminem kawałek od autokaru do którego wszyscy pakowali już swoje torby.

- Niestety nie. Rodzice postanowili, że spędzimy miły weekend. Wybrali okolice niedaleko, dlatego nie ma sensu aby pokonywał dwa razy tą samą drogę – odparł Jong, stojąc przy Kibumie, z dłońmi wbitymi w kieszenie. Blondyn zrobił niezadowoloną minę. W końcu teraz będzie zupełnie sam podczas jazdy.

- Nie przejmuj się, zaopiekujemy się tobą hyung – Taemin uwiesił się na ramieniu przyjaciela, uśmiechając szeroko do Jonghyuna. Rudzielec wczoraj wieczorem, kiedy zobaczył ich śpiących smacznie w jednym łóżku, omal nie zaczął piszczeć z radości. W końcu jak nikomu innemu Taeminowi zależało na tym, aby ta dwójka się pogodziła. Patrzenie na smutnego i zmarnowanego Kibuma było wykańczające psychicznie.

- Zostawiam go w waszych rękach. Opiekujcie się nim – poprosił ich brunet, zerkając na nauczyciela, który kończył właśnie rozmawiać z jego rodzicami. Ruchem ręki przywołuje go do siebie, przytakując do telefonu. – Do zobaczenia w poniedziałek – cała trójka kiwnęła mu głową. Jong spojrzał jeszcze na Kibuma, który uśmiechał się do niego radośnie. Zaraz jednak uśmiech zastąpiło zaskoczenie, kiedy poczuł na swoim wargach, miękkie usta partnera. Tae był równie zdziwiony co sam blondyn. Jong ucałował go jeszcze w polik, nim odszedł w kierunku nauczyciela, nie przejmując się tym, że ktoś mógł ich zobaczyć. Key dotknął swoich warg, uśmiechając się jak głupi. Takie pocałunki na pożegnanie mógł dostawać codziennie, z resztą tak właśnie będzie począwszy od dnia dzisiejszego…

______________________________________________________________

Zdziwieni, że pojawił się rozdział? ^^ Mam nadzieję, że pozytywnie ;3 Oczywiście w niedziele jak zawsze, bez wyjatków, pojawi się rozdział. Co to będzie - nie wiem. Niestety ostatnio mam strasznego lenia a mam za dużo pracy, szkiców czy sprawdzianów. Przykładowo teraz, zamiast robić szkicę na zajęcia, ja wrzucam dla was rozdział... ech, to moje odwlekanie wszystkiego xd 

I jak zwykle, ostatnimi czasy, mam dla was mały bonusik w postaci Tae w formie wilka ^^ 
Hm... to chyba tyle na dzisiaj. Proszę o komentowanie i dziękuję jeszcze raz za wszelkie miłe słowa pod poprzednim postem <3
A ja wracam do robienia szkiców ^^'' Miłej nocy kochani~!
Powoli nadrabiam zaległości na innych blogach ;x

12 komentarzy:

  1. Zaskoczeni pozytywnie ^^^^!!!!!
    Jakie to było "awwwwwwww" i "ohhhhhh" i szkoda że tak krótko xd
    Bardzo fajnie że Jonguś się przełamał. Powiem szczerze że się stresowałam tym jego pytaniem ale jak widać wyszło na dobre ^^
    Hwaiting i ja chce już niedziele :P !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem krótko, ale następny rozdział ma prawie 5tys słów, wiec będziesz miała się z czego radować ^^
      Czy tak fajnie, że Jong się przełamał to ja nie wiem, ale na pewno było to widowiskowe ;3 Ech, ile ja bym dała aby ich zobaczyć <3

      Usuń
  2. Co ty ze mną robisz? Ja się pytam? Tu mnie rozczulasz i sprawiasz, że wnet nie zamieniam się w jedną wielka kałużę tęczy i wiecznej słodkości, a w SMWK, sprawiasz, że aż w niektórych momentach mam ciarki, no. :P
    Do tego dowalasz te wspaniałe szkice, nad którymi aż ubolewam, że w zadupi jakim jest moje miasto, nie ma takiego fajnego kierunku w szkołach. ;( Life is brutal normalnie...
    jako prace domowe musieć robić szkice, kurde, dla mnie bomba! Chociaż nie wiem, jak to jest w twoim stosunku. XD
    Widzę, że z odwlekaniem zrobienia prac jest u ciebie tak jak u mnie. xD
    Mam już wybrany temat na ustną maturę z polaka o wampirach i jeszcze nawet nie wzięłam się za jakieś studiowanie o nich , a co dopiero zapisanie pracy? xD
    Dobra, ja tu gadu, gadu nie na temat, a rozdział wciąż czeka na skomentowanie. XD Mianhe...
    A więc... Nie ma to, jak pierwsza sprzeczka w związku! ^^ Fakt, faktem Jonghyun trochę przegiął, bo również nie chciałabym, aby mój chłopak zapytał mnie przy innych czy wciąż kocham innego, więc pokrótce rozumiem Kibuma. oO Serio, czemu ten dinozaur nie skorzystał z któryś okazji kiedy się spotykali i po prostu zapytał o to? Wtedy na pewno wyjaśniliby sobie wszystko na spokojnie i nie wyszedł by na zazdrosnego durnia,który jest podejrzewany za brak zaufania do swojej połówki. ;.; Już nawet domyślam się, że fakt iż posłuchał ich rozmowę, spłynąłby pewnie po Key, jak po kaczce.
    Jong lubię cię, ale tutaj przebiłeś głupotą samego siebie. Ah, serio, już go chyba nieźle świerzbiło i musiał, po prostu musiał o to zapytać, nie? ;( Skoro Key nie obchodził wygląd, to naprawdę to musiało go nieźle dobić. Dobrze, że chociaż Tae posłużył mu powiedziałabym, że chusteczkę tamtej nocy i osobę do zwierzeń. Wiem sama po sobie, że takie użalenia się drugiej osobie czasem sprawia lekki dyskomfort, że obarczamy ją swoimi sprawami, ale to choć trochę pomaga obniżyć nagromadzone emocje. :) No, ale jak widać, dwa dni odizolowania się od siebie im pomogło. Jong poukładał swoje sprawy i odczucia w głowie, a w Key nagromadziło się ful emocji i tęsknoty za nim. Bardzo się cieszę, że dino postanowił się ujawnić i przyznam się bez bicia, że sama już myślałam, jak Key, że ten chce z nim zerwać. ;O Nie strasz tak, co?! ;P Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło, kiedy ten poinformował go o tym ujawnieniu. Serio, ten rozdział ma w sobie tyle czułości, chwilowej rozterki i słodyczy, że serio, jeszcze chwila, a rozpłynę się. xD
    W ogóle jaki to musiał być wspaniały widok, ujrzeć Key i Jonga nie dość, że wtulonych w siebie to śpiących razem. <3 Normalnie aż wskoczyłabym tam do nich i sama się wtuliła. Oczywiście byłabym małą wredną pchłą, która by wlazła specjalnie pomiędzy nich, ke ke. ];D Chociaż.... a co mi tam, od razu z całą piątką tak spać. ^^ Jako główne poduszki preferowałabym klatę Jonga i Minho <3 Jednak okryciami również musieli by być, no bo jak tamta trójka by się wcisnęła aby mnie objąć? XD Jezu, co za głupoty i tu wypisuję haha. jak widać, picie trunków z kofeiną mi nie służy, bo już jestem nadpobudliwa. XD
    No to zacznę odliczać dni do niedzieli, i będę się zastanawiać co teraz wstawisz. ;D Czy już wspomniałam że wilczek Tae jest cudny? *___* Nie chce mi się przewijać komentarza do góry, więc jak się powtórzę to dosłodzę Ci drugi raz komplementem. <3 :* A tak na marginesie, rysujesz takie rzeczy w gimpie, photoshopie? W ogóle patrząc na niektóre fanarty, gdzie chociażby taki Onew wygląda, jak ze zdjęcia, mam aż ochotę iść do kuchni, wziąć mikser i wydłubać sobie nim oczy. ;.; Zapewne niektórzy rysują takie rzeczy na tablecie, jednak ja z moimi trzęsącymi się dłońmi, to mogę jedynie na kartce bazgrać. XD
    Dobra, nie zrzędzę Ci już, piszę po raz enty, że rozdział świetny, jak zawsze, weny, chęci do odrabiania prac, wolnego czasu na pisanie rozdziałów i... i chyba tyle. XD Pozdrawiam. :* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ty Marto co ze mną robisz? Przez twoje komentarze/ a raczej dzięki nim uśmiecham się jak głupia i nawet jestem mniej zestresowana przez wydarzenia dnia xd
      Jeśli chodzi o szkice jak pracę domową... tez na początku myślałam, że to fajnie. " Ach, co to tam. 5 szkiców, szybko się zrobi" ale z roku na rok jest coraz gorzej, bo co tydzień wychodzi 10 szkiców na dwa przedmioty i człowiek ma już dość xd Z resztą to jak z lekturami... kiedy ci coś narzucają, wtedy nie chce ci się. Przynajmniej w moim wypadku.
      Matura o wampirach... ciekawie. Sama myślałam o podobnym, ale postanowił jednak zaczerpnąć z marvela i innych komiksów ^^ jednak ja maturę dopiero mam za rok... Dziękuję ci 4 letnia szkoło <3
      Co do Jonghyun i jego małego móżdżku to cóż... zapytał o to teraz, ponieważ wypił za dużo, a jak powszechnie wiadomo, alkohol rozwiązuje język :3
      Och, tylko mi się nie rozpływaj tak, bo nie dasz rady przeczytać kolejnego rozdziału, który zakończy się dość.... standardowo ucięciem w nieodpowiednim momencie ^^
      Hm, gdybym ja ich zobaczyła to pierwsze co, to bym zrobiła zdjęcia aby je potem sprzedać : D Ech, odzywa się ta materialistyczna strona mnie... ;x
      O Tae wspominałaś, ale chętnie posłucham jeszcze raz xD Rysunki robiłam głównie swego czasu w SAI'u, teraz jednak przerzuciłam się na Photoshopa.
      I uwierz mi, moje dłonie też się trzęsły na samym poczatku, nie umiałam zrobić prostej lini o długosci centymetra xd Po prostu trzeba się oswoić z tabletem, chociaż nie ukrywam, że jestem miłośniczką tradycyjnego ołówka i kartki ;3
      Dziękuję jeszcze raz za tak długi komentarz <3 Aż sama się rozpłynełam x/d

      Usuń
  3. Rozdział przeczytałam już wczoraj, ale byłam już mega śpiąca, więc komentarz zostawiłam na dzisiaj.^^ Normalnie chciałabym powiedzieć, że podoba mi się to bardziej od SMWK, ale jak tylko pomyśle o wampirkach i tajemniczym Key, to zupełnie zmieniam zdanie. Chyba nigdy nie dam rady wybrać tego moim zdaniem fajniejszego. Oba mają zupełnie inny klimat, więc ciężko się je porównuje. W każdym razie są perfekcyjne i zupełnie niczego im nie brakuje.^^
    Na początku myślałam, że zacznę krzyczeć, by ich zamknąć i wypuścić dopiero jak się porządnie przeruchają. Kradnę komuś to zdanie, ale nie pamiętam, gdzie je przeczytała... Niemniej jednak tak mi się spodobało, że zadomowiło się w mojej główce i często kierowałabym się tą złotą zasadą. JongKey dobrze zrobiło by takie małe więzienie.^^
    Nie da się za to zaprzeczyć, że Key jest mistrzem. Niby to on był tutaj tym złym, który nie pozwala na za wiele swojemu partnerowi i po cichu kochał innego. Mimo tego potrafił tak obrócić kota ogonem, że to Jongi wyszedł na ćwoka i musiał przepraszać. Też taką umiejętność...Rozumiałam wątpliwości Jonga, ale w ostateczności miałam ochotę dokopać mu do tyłka za doprowadzenie Key do płaczu.
    Za to w ostatniej scence miałam ochotę się rozkleić. Normalnie mało brakowało, bym szukała po pokoju chusteczek, nie chcąc zalać laptopa. xD To było takie wzruszające. Jongi w końcu zmądrzał i już nie ma zamiaru się ukrywać. Przecież ma tak świetnego chłopaka, że powinien się nim chwalić przed całym światem! Sama bym tak zrobiła. :P No chyba, że wolałby zamknąć ten skarb we własnej sypialni i nie dopuszczać do niego nikogo innego. *.* OMG. To brzmi genialnie. No ale wracając do tematu, myślałam że się rozpłynę ze szczęścia, kiedy pocałował go przy wszystkich. Słodkie. :3 Ciekawe czy Heechul ich widział, bo jeśli tak, to mam nadzieję, że Minho ma silnego ciosa by bronić chłopaka swojego kumpla. Ta złosć Jonga, że ktoś czepiał się jego ukochanego i to nawet nie on go obronił. *.* OMG. Megaśne. :3 Ciekawe co zdarzy się w tym autobusie i czy Jongi będzie żałować wycieczki z rodzicami. W sumie to pewnie od początku żałował. :P Tak zostawia biednego Bummieo samego.. Co za nieczuły facet... Ja wróci będzie musiał porządnie wyściskać swojego niedopieszczonego chłopaka. *.* Za pewne najchętniej posunąłby się na poziom 2Mina, ale Key mógłby dosyć ciężko przyjąć taką nagłą propozycję, ale całuskiem pewnie nie pogardzi.^^ On jest po prostu uroczy. :3
    Kurcza, na pewno coś stanie się podczas wyjazdu Dino. Może coś z Onew? No ale stawiam na Heechula.^^ Normalnie cieszę się na myśl, że mojemu kochanemu Key mogłoby przytrafić się coś złego. Dziwna jestem. xD
    W ogóle utożsamiłam się z Taeminem, jak zobaczył śpiących JongKey. <3 Tylko, że ja pewnie bym się nie powstrzymała od pisku. :P Hehe. (Wiem, że skaczę od tematu, do tematu, ale jakoś nie mogę zebrać myśli.)
    W każdym razie weny i czekam na twoje kolejne dzieło. Obojętne które, bo oba ubóstwiam. <3
    Hwighting!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... popieram taką metodę kończenia sporów. I pewnie to całe zamieszanie było wywołane jedynie przez frustracje Jonghyun i jego chęć dobrania się do tyłeczka Key <3
      Nie zapominajmy, ze Kibum do diva, musi umieć obracać kota ogonem tak, że cała wina spada na drugą osobę. ^^ Z resztą Jonghyun nie umie sobie radzić z płaczącym blondynem, a jak jest w dodatku zły, to będzie tak panikował, że przeprosi nawet za rozlanie mleka przez Taemina.
      Nawet jeśli Heechul ich nie widział, to i tak plotki dojdą do niego prędzej czy później.
      No, na pewno żałował. W koncu teraz mógłby się w niego wtulić, trzymać za rączkę i może zaliczyć podobną przygodę w toalecie co 2min? xD Chociaz Key raczej preferowałby jakieś wygodne łóżeczko lub podłogę w mieszkaniu Jonghyuna ;>
      Tak źle życzysz Kibumowi? ;< Ale to dobrze, bo w jednym z opowiadań przydarzy mu się coś złego, w którym... nie powiem ;3
      Jak to mówi znajoma, kiedy nie może zebrac myśli - masz "koncentrację chomika". xD
      I dziękuję za tak długi komentarz <3 Kochana jesteś * tuli *

      Usuń
  4. Jej, przez chwilę już się martwiłam, że związek JongKey się rozpadnie, bo tak smutno było i w ogóle, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jestem ciekawa co będzie z kumplami Jonga, jak zareagują na to, że jest z Kibumem i jeszcze się z tym obnosi. No i kiedy Key przestanie bać się zbliżenia ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozwoliłabym im się rozpaść.. nie kiedy zostały tylko 3 rozdziały do końca xD Na pewno część jego znajomych będzie niezadowolona i będzie kręciła na to nosem, nie wiem tylko czy będą mieli dość odwagi aby się postawić, w końcu Jonghyun ma swego rodzaju autorytet wśród nich.
      Co do Key, podejrzewam, że teraz też długo nie wytrzyma w celibacie ;3

      Usuń
  5. Nawet niewiesz jak sie ucieszyłam kiedy zobaczyłam że rozdział pojawił się wcześniej c: Tae taki pocieszny, dobrze że Key i Jonghyun się pogodzili. Nie zniosłabym gdyby Kibum chodził taki smutny. Czekam na c.d.
    Hwaiting~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omo, ciesze się, że mogłam ci sprawić radość <3
      No, Tae ma dwie twarze. Z jednej strony to taki słodki dzieciak, który robi aegyoo i uwielbia mleko bananowe, a z drugiej strony to istny diabeł, który zawsze knuje jakieś straszne plany zniewolenia Minho, nieważne jak strasznie to brzmi xD

      Usuń
  6. Nie wiem, czemu Key tak zareagował na to pytanie, ja rozumiem, że się zdenerwował, sama pewnie też bym sie wkurzyła, ale ten wpadł w jakąś histerie! Dobrze, ze chociaż Jonghyun poszedł po rozum do głowy i się ogarnął, czuję jednak, ze teraz dopiero zaczną sie dramaty, jak sie ujawnią i koledzy Jonghyuna dowiedzą sie o nim i Kibumie, tylko na to czekam, co mnie śmieszy, bo jeszcze przy pierwszym rozdziale pisałam, że chciałabym, zeby ciągle była sielanka XD no cóż, nie mogą mieć za dobrze, co nie? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Key chyba po prostu to zabolało i sie wystraszył, że jonghyun wie, i będzie chciał z nim zerwać. Może to było powodem owej histerii. No i może by mu odpuscił, jeśli Jonghyun by nie brnął w to już swoimi pierwszymi słowami.
      Nono, za dużo sielanki to niedobrze. Może ona spowodować nadmiar cukru we krwi xd Z resztą aby było bardziej życiowo i realistycznie to musi być trochę kłótni i problemów. ^^

      Usuń