Rozdział 14
Tak jak zapowiedział Jonghyun - wyruszyli o świcie. Key zazwyczaj nad ranem jest nie do życia tym bardziej, kiedy ktoś próbuje go obudzić. Tym razem jednak było inaczej a wszystko dzięki pobudce, jaką zawdzięczał brunetowi.
Tak jak zapowiedział Jonghyun - wyruszyli o świcie. Key zazwyczaj nad ranem jest nie do życia tym bardziej, kiedy ktoś próbuje go obudzić. Tym razem jednak było inaczej a wszystko dzięki pobudce, jaką zawdzięczał brunetowi.
Wampir obudził się pierwszy i widząc drobną,
blond postać wtulająca się w jego tors, mimowolnie uśmiechnął sie szeroko.
Mężczyzna wplótł palce w aksamitne kosmyki włosów chłopaka rozkoszując się ich
miękkością i zapachem. Pomimo że Kibum stracił już resztki niewinności i nie
pachniał już tak.. dziewiczo, to nadal jego zapach sprawiał, że zmysły wampira
szalały. Tylko dzięki długo trenowanej samokontroli, nie rzucił się na niego
już na pierwszym ich spotkaniu.
Minęły wieki, odkąd czyjś zapach tak na niego
działał. U Kibuma było to wyjątkowo intensywne doznanie, skoro przemierzył dla
niego niemal cały kontynent. Wampir myślał, że już nigdy go to nie spotka, że
utracił tą jedyną osobę, która sprawiała, iż szalał na jej punkcie od samego
jej zapachu. Był wtedy w stanie uchylić jej nieba, zrobić dla niej wszystko.
Kochał ją całym sercem…
wspomnienia
- Jonghyun, śpiochu, nie zasypiaj na trawie. – przyjemny głos
dotarł do uszu wampira. Brunet z ociąganiem uchylił powieki, aby spojrzeć na
twarz kobiety. Wyczuł już dawno jej obecność jednak lubił, kiedy ta pochylała
się nad nim próbując go obudzić. Jej włosy, które pachniały jaśminem, łaskotały
go wtedy po twarzy. Brunet złapał jedno z długich pasem blond włosów. Ucałował
je z uwielbieniem wypisanym na twarzy.
Spotkali się rok wcześniej na ulicy. Kobieta minęła go, a jej
zapach sprawił, że jego martwe serce zabiło samoistnie. Nie musiał nadwyrężać
organizmu i kazać mu bić - zrobiło to samo z siebie tylko dzięki woni, która
się za nią unosiła. Z początku myślał, że to perfumy, jednak nigdzie w sklepach
nie mógł takich znaleźć. Postawił sobie więc za cel aby odnaleźć kobietę. Nie
był pewien kiedy, ale się zaprzyjaźnili. Potem przyjaźń przerodziła się w
namiętna miłość. Niestety, kobieta była damą pochodzącą z bardzo bogatego domu,
więc nie mogła zbyt wiele czasu przebywać z Jonghyunem. Wampir cieszył się
jednak z każdej minuty spędzonej z dziewczyną.
- Kto powiedział, że śpię? Może to była zasadzka na pewną urocza
niewiastę? – wampir zaśmiał się chytrze, złapał blondynkę w pasie przewracając
się z nią na plecy. Objął kobietę zamykając ją w swoich wielkich ramionach -
tak wielkich w porównaniu do jej kruchego ciała.
- Głupek – skwitowała dziewczyna wtulając się w kochanka. Poznali
się w dość dziwnych okolicznościach i z początku miała mieszane uczucia co do
mężczyzny. W końcu słyszy się ostatnimi czasy o niejednym szaleńcu. Pomimo
wszystko, brunet wzbudził w niej zaufanie między innymi zawdzięczając to swojej
szczerości. Któregoś dnia, będąc na rynku, Jong podszedł do niej i oznajmił, że
czekał na nią całe swoje życia. Może i tekst wydawał się banalny i naciągany,
jednak jaka kobieta nie chciałaby usłyszeć podobnego wyznania? Oczywiście, nie
pozwoliła mu się tak od razu do siebie zbliżyć! Była w końcu damą z dobrego
domu a nie jakąś kurtyzaną z szemranych dzielnic.
Wampir był wytrwały i długo ubiegał się o względy dziewczyny.
Niestety, jej rodzina nie lubiła Jonghyuna, więc umawiali się po kryjomu, co
czyniło ich związek jeszcze bardziej namiętnym. W końcu zakazana miłość jest
najlepsza, sprawia, że jest ta adrenalina w związku, a to najważniejsze. Wtedy
kochankowie nie muszą się obawiać nudy - końcu każde spotkanie jest inne,
niepowtarzalne.
Z czasem jednak nie musieli się dłużej ukrywać. Mimo to, ich
związek nie stracił na wartości. Oboje się kochali. Jednak wszystko co dobre
szybko się kończy.
W Londynie wybuchła epidemia, która nie oszczędziła nikogo. Była
to choroba, która nie uznawała podziału klasowego, płci czy wieku. Ginęły
dzieci, biedacy, dziwki, alfonsi, magnaci wielkich firm i zakochani.
Jonghyun nigdy nie zapomni tej pamiętnej nocy. Niebo było
bezchmurne, przez wielkie okno wpadały promienie księżyca, które oświetlały
bladą i wymęczoną twarz jego ukochanej. Jej cudowne, zdrowe blond włosy były
teraz przerzedzone i matowe. Jong z bólem serca obserwował, jak jego ukochana z
dnia na dzień staję się coraz słabsza a on nie mógł jej pomóc. Próbował
wszystkiego. Starych ziół, zaklęć, sprowadzał najlepszych lekarzy. Jednak stan
kobiety z dnia na dzień się pogarszał.
- Wiem, czym jesteś – kobieta nie patrzyła na ukochanego,
wpatrywała się w łunę księżyca. – Jest jednak dla mnie za późno – blondynka
przeniosła wzrok na bruneta, który stał w kącie jej pokoju. Wampir nie wiedział
już co zrobić. To chyba było ich pożegnanie . Jedna, pojedyncza łza spłynęła po
jego poliku. Kobieta wyciągnęła do niego swoją chudą dłoń, którą Jong od razu
ujął. Wydawała się jeszcze drobniejsza niż dawniej. Brunet dotykał jej
delikatnie, zupełnie jakby była zrobiona z porcelany i w każdym momencie mogła
rozpaść się w jego dłoniach.
- Nie, mogę cię jeszcze uratować! – zapierał się brunet, a kolejna
łza spłynęła po podbródku. Blondynka uśmiechnęła się do niego smutno, dotykając
jego polików.
- Dziękuję Jonghyunie za twoją miłość. Sprawiłeś, że te ostatnie
trzy lata były najcudowniejszymi w całym moim życiu. Kocham cię i proszę, bądź
szczęśliwy – dziewczyna każde kolejne słowo wypowiadała ciszej i sprawiało jej
to niemałą trudność. Kiedy przekazała wszystko, co chciała jej powieki opadły a
ręka, którą trzymał wampir, stała się niczym u marionetki - bez życia, jak całe
ciało kobiety. Brunet jeszcze chwilę wpatrywał się w wyniszczone oblicze ukochanej
nim wybuchł głośnym płaczem. Nie uronił łzy od stuleci a jedna dziewczyna
sprawiła, że wylał ich więcej, niż w całym swoim życiu.
Do tej pory pamięta jej zapach. Pachniała jaśminem - czysta i niezwykle otumaniająca woń. Potrafiła zawładnąć ciałem, zmysłami i sercem wampira, które pozostawało po tym dniu martwe. Jednak czas leczy rany i zsyła czasem balsam na złamane serce.
- Mmm… dzień dobry – wymruczał blondyn przeciągając się z uroczym jękiem. Zaraz jednak skrzywił się delikatnie, czując promieniujący ból w okolicach pośladków. Jonghyun złapał kochanka pod podbródkiem całując go namiętnie z pewną dozą desperacji. Key, nieco zamroczony przez sen, z małym ociąganiem odpowiedział na pocałunek. Oderwali się od siebie, nim blondyn zdążył przyciągnąć do siebie kochanka za kark. Mimo to wyczuł, że ta pieszczota różniła się od wszystkich poprzednich, lecz nie umiał powiedzieć, co w niej było innego. – Co zrobiłem, że zasłużyłem na taki miły poranek? – Key zaśmiał się, lekko speszony. Zakrył się kołdrą aż po szyję, a nikły rumieniec zdobił jego poliki.
- Nic, po prostu jesteś– na słowa wampira, delikatne rumieńce przerodziły się w istne płomienie, które paliły twarz i uszy Kibuma. Przykrył się kołdra aż po czubek głowy chcąc ukryć swoje zmieszanie. Jong uśmiechnął się nieco kpiąco pod nosem, nachylił się nad chłopakiem całując, zapewne jego czoło, przez materiał.
***
Po miłym poranku musieli wygrzebać się z
ciepłej pościeli. Key, nieco speszony, zaproponował wspólną kąpiel. Okazało się
to nie najlepszym posunięciem. Kabina była mała, a oni we dwójkę zajmowali dużo
miejsca. Ciepła woda obmywała ich ciała, podczas gdy myli się nawzajem. Nie
obyło się bez lekkiej erekcji, którą jednak ostudzili zimniejszym strumieniem
wody. W końcu nie mieli czasu a wampir nie chciał, aby Kibuma bolały pośladki
jeszcze bardziej, niż do tej pory.
Spakowani i odświeżeni zeszli do holu, gdzie
oddali klucz. Blondyn, z lekkim wahaniem, spojrzał na niewygodny fotel. Nawet
kiedy stał, czuł się nieprzyjemnie i zupełnie, jakby ktoś wyrwał mu coś i teraz
czuł pustkę, która piekła sprawiając mu ból. Jonghyun, chcąc nieco zniwelować
jego cierpienie, podłożył mu pod pośladki jedną z poduszek, którą zostawił mu
Minho w aucie przed wyjazdem. Pomimo że nie przestało boleć, blondyn czuł
wyraźną ulgę.
Tym razem już się nie zatrzymywali w żadnym
hotelu. Przynajmniej Jonghyun tak sobie postanowił. Czas ich gonił wraz z
nieznanym wrogiem. Nie mogli sobie pozwolić na zwlekanie. Key wiedział to,
dlatego nie miał zamiaru nawet marudzić. Do tego, po wspólnej nocy, wokół nich
unosiła się dziwna, frustrująca aura. Key nie wiedział już, czego się
spodziewać i co mu wolno. Na szczęście w ich związku to Jong nosił spodnie i
przejmował inicjatywę. Tak samo było tym razem. Wampir złapał za dłoń kochanka,
splatając z nim palce. Brunet nie mógł oderwać od niego rąk - musieli mieć ze
sobą cały czas kontakt. Jeśli nie trzymali się akurat za ręce, wampir dotykał
kolana lub uda blondyna. Chłopak za każdym razem uśmiechał się delikatnie
posyłając kochankowi figlarne spojrzenie.
***
W końcu, po trzech dniach dojechali na
miejsce - tak przynajmniej mówił brunet.
Zatrzymali się na skraju lasu. Wampir zabrał część cięższych toreb, a te lżejsze podał blondynowi. Pokierował się przodem przez kurtynę drzew. Szli kilka minut a Key był bliski tego, by zacząć marudzić. Na szczęście z oddali było już widać zarys budynku. Niewielki, brązowy dom kolorem wpasowywał się w tło. Białe okna i czerwone dachówki, na podjeździe stało drewno, zapewne do pieca w razie zimy. Jong bez żadnej krępacji pokierował się w stronę drzwi. Te okazały się otwarte, wiec wampir pchnął je nogą.
- Jest ktoś w domu? – wydarł się na całe
gardło rzucając torby na ziemię. Kibum wszedł mniej pewnie do środka - w końcu,
jakby nie patrzeć, wtargnęli do czyjegoś domu. Jonghyun wydawał się tym w ogóle
nie przejmować i zachowywał się niczym u siebie. Machnął na blondyna dłonią
chcąc, aby ten udał się za nim. Key, nie mając obecnie innego wyjścia, spełnił
jego prośbę, czy raczej rozkaz.
Jong wszedł do kuchni zaglądając od razu do
lodówki. Ku własnej radości odnalazł worek z krwią kurzą lub kaczą - nie umiał
określić, ponieważ drób pachniał tak samo a jemu było wszystko jedno, co pije.
Był spragniony - nie zażył swojego nektaru od trzech dni, od chwili kiedy
zaczęła się ich podróż. Kibum odwrócił głowę czując nieprzyjemny zapach.
Rozumiał, że kochanek jest wampirem i krew jest czymś bez czego nie może
przeżyć. Liczyło się tylko to aby nie krzywdził ludzi, jednak dziwne było, ze
ktoś trzymał w lodówce krew. Czyżby znaleźli się w domu innego wampira? To było
niewykluczone.
Jonghyun wyjął dużą szklankę aby przelać do
niej szkarłatną substancję. Zerknął jeszcze na Key, który przyglądał się
gustownie urządzonemu wnętrz. Meble były dość nowoczesne - nie to, co te sprzed
pół wieku w mieszkaniu Jonga. Na ścianach wisiały przeróżne ozdoby począwszy od
jakiś obrazów po łapacze snów i inne paciorki, których nazwy Kibum nie
znał.
Wampir tez ukradkiem spojrzał na ścianę
przybliżając szklankę do ust. Nagle ta rozpadła się w jego dłoni przebita przez
nóż. Blondyn, słysząc brzęk szkła, spojrzał przestraszony na wampira. Jong
patrzył zaskoczony na swoją dłoń. Nie był pewien, która krew jest jego a która
zwierzęcia.
Key krzyknął głośno upadając na podłogę. W drzwiach stała postać w futrze, mająca około metra osiemdziesięciu. Jej twarz zasłaniała kozia maska. Key jednak nie wykluczał opcji, ze to twarz napastnika, co jeszcze bardziej go przerażało. Nieznajomy uniósł głowę a jego oczy błyszczały w mroku, jaki tworzył się pod głową kozła.
- Ile razy ci mówiłem, abyś nie ruszał mojej
krwi do rytuałów! – krzyknął na wampira, wymachując przy tym jakimś zdobionym
nożem. Odsłonił przy tym całą twarz, która nie wydawała się już tak straszna.
Key chciał nawet uśmiechnąć się delikatnie, lecz w porę się opanował. To, że
ktoś wygląda niegroźnie wcale nie znaczy, że tak jest naprawdę.
- Jinki, daj spokój, jestem głody – Jonghyun
mruknął niczym małe, nadąsane dziecko. Zaraz jednak przeniósł wzrok na Kibuma.
Podszedł do niego wolnym krokiem pomagając mu podnieść się z podłogi. Używał
przy tym na zakrwawioną ręką bo nie chciał, aby kochanek się pobrudził.
Blondyn czuł cały czas na sobie spojrzenie brązowych oczu nieznajomego mu
mężczyzny. – W porządku? – zapytał szeptem, na co chłopak pokiwał energicznie
głową.
- Kim jest twój.. przyjaciel? – zapytał, a
powątpienie pobrzmiewało w głosie szatyna. Zupełnie jakby nie wierzył, że Jong
może mieć przyjaciół czy też raczej wyczuł, że nie łączy ich tylko
przyjaźń.
- Właśnie, mam do ciebie małą sprawę – brunet
zerknął na Kibuma, który wyglądał na zdezorientowanego głównie przez dziwny
strój i nakrycie głowy przyjaciela Jonghyuna. – Zdejmij to – wampir wywrócił
oczami, po czym szepnął na ucho blondynowi, aby ten udał się do salonu. Key
niechętnie, ale posłuchał. Dopiero wtedy wampir mógł w spokoju wyjaśnić
przyczyny swojej nagłej wizyty.
Jonghyun opowiedział przyjacielowi o
wszystkim. Poczynając od tego, jak pewnego dnia poczuł zapach Kibuma, aż do
dnia ich wyjazdu i dziwnej barierze w umyśle chłopaka. Liczył, że Jinki mu pomoże.
W końcu on, Lee Jinki, znany również jako Onew, był jednym z niewielu szamanów,
którzy przeżyli wojnę ras. Mężczyzna miał więcej lat niż on, dlatego tez wampir
darzył go szacunkiem i ufał mu, jak nikomu innemu. Tylko Onew mógł powierzyć
Kibuma. Czuł, że jeśli by drugi raz stracił ważną dla siebie osobę, popadłby w
obłęd a nie ma nic gorszego, jak omamiony cierpieniem wampir, który zabijałby
na prawo i lewo, byleby ugasić swój ból.
Jinki odparł, że chciałby poznać w końcu Key,
dlatego też wampir przedstawił ich sobie w końcu osobiście. Blondyn musiał
przyznać, że bez tego dziwnego futra i maski, mężczyzna prezentował się o wiele
przyjaźniej. Był niczym starszy wujek, który przywozi zawsze słodycze i
opowiada głupie dowcipy. Jednak Key nauczył się, aby nie oceniać książki po
okładce. W końcu mężczyzna mógł się okazać inny, niż myślał chłopak. Skoro
jednak chciał pomóc i Jonghyun mu ufał, to on też powinien pomimo targających
nim wątpliwości.
Wraz z Jonghyunem dostali wspólny pokój.
Wampir zamknął za nimi drzwi. Byli w końcu sami. W teorii byli kilkanaście
godzin we dwoje podczas podróży, jednak to nie to samo. Teraz w końcu mogli się
na sobie skupić. Brunet podszedł do blondyna, który leżał na łóżku wpatrując
się w sufit.
- O czym myślisz? – dopytał, siadając obok
niego. Pogłaskał go po brzuchu, gdzie koszulka nieznacznie się podwinęła.
- Sam nie wiem… Zastanawiam się, co się
zdarzy jutro, pojutrze, za tydzień czy miesiąc. Kiedyś nie doceniałem swojej
nudnej rutyny, teraz chciałbym do niej wrócić – zaśmiał się nieco histerycznie
Kibum. Jong posmutniał nieznacznie - w końcu on nie należał do tej „rutyny” , o
której mówił Key. Chłopak zerknął na niego dopiero teraz sobie uświadamiając,
jak Jonghyun mógł odebrać jego słowa. – Nie żałuje, że ty wyrwałeś mnie z tej
rutyny, Jong – blondyn zarumienił się delikatnie, kładąc dłoń na ręce bruneta
na swoim brzuchu. Wampir wykrzywił usta w delikatny grymas.
- Wolałbym, abyś żył w swojej rutynie i
twojemu życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo – Brunet spuścił wzrok, przymykając
oczy. Przed oczami mignęły mu całe te trzy miesiące. Trzy miesiące? Tak, chyba
tyle czasu minęło, odkąd pojawił się w Noma. Dla niego czas płynął inaczej.
Trudno mu było policzyć lata, które mijają, a co dopiero miesiące. Do tego czas
przy Kibumie płynął mu niesamowicie szybko, zupełnie jakby chciał przypomnieć,
że chłopak nie jest nieśmiertelny. Na myśl, że blondyn z dnia na dzień jest o
krok bliżej śmierci, coś ściskało go w żołądku.
- Nawet tak nie mów! Niczego nie żałuję ,
Jong – blondyn uśmiechnął się delikatnie i czarująco do wampira unosząc się do
siadu. Pomimo tego cudownego gestu, jakim obdarzył go kochanek nie mógł pozbyć
się niechcianych myśli. W końcu Key to tylko człowiek, nigdy nie zaznają
wspólnego, wiecznego życia*. Nie mógł pogodzić się z myślą, że po raz drugi
straci osobę, która kocha.
Zaraz… Czy on właśnie przyznał się do tego, że kocha Kibuma? Jeśli tak, to naprawdę jest kretynem, który nie uczy się na własnych błędach. Jednak czasu już nie wróci i nie ma sensu próbować zapomnieć o Key, bo gdziekolwiek pójdzie, nadal będzie czuł jego zapach. Może nawet wyjechać na drugi koniec świata a i tak się go nie pozbędzie.
- Chyba cię kocham – odparł zupełnie
znienacka, czym wprawił Key w niemały szok. Chłopak przez chwilę nawet zapomniał,
jak się oddycha. Jego oczy lśniły, zupełnie jakby miał się zaraz popłakać.
Blondyn uderzył wampira w pierś odwracając wzrok. Ukrył twarz pod grzywką, ale
mimo to wampir widział rumieniec, który wdarł się nawet na uszy chłopaka.
Słyszał, jak jego serce przyśpiesza i bije w niezwykle szybkim tempie.
- Głupek – tylko tyle był w stanie wydusić z
siebie blondyn. Jego głos drżał, a nieprzyjemna gula uwięzła w gardle. Wtulił
się w masywny tors wampira, łapiąc się kurczowo koszulki bruneta, zupełnie
jakby bał się, że Jong po prostu zniknie.
Teraz będzie się jeszcze bardziej obawiał, że kolejny dzień nigdy nie nadejdzie…
* - Jonghyun nie może przemienić Kibuma, ani swojej ukochanej, ponieważ nie jest "czystej krwi"> nie wywodzi się z linii wampirów, w których żyłach płynie krew "ojca" wampirów.
____________________________________________________________
Rozdział betowany.
W końcu po miesiącu czekania nowy rozdział. Nie jest jakiś mega cudowny, jednak na razie niestety mam dla was tylko tyle. Postaram się aby za tydzień pojawił się 15 rozdział.
Okey, mam dla was małą informację oraz pytanie.
Otóż, na podstawach projektowania mamy zrobić okładkę do płyty czy filmu, jednak ja wpadłam na pomysł aby zrobić okładkę do "strach ma wielkie kły". Kiedy dłużej nad tym myślałam wpadłam na pomysł aby wydać całą książkę jak swój projekt dyplomowy. W czwartek klasie muszę zrobić "dyplom" czyli projekt który zadecyduje o mojej dalszej przyszłości. Zamierzam, o ile nauczyciel wyrazi zgodę, wydrukować i oprawić powyższe opowiadanie, zrobić okładkę oraz ilustrację do wnętrza. I tutaj kieruje pytanie do was.
Co wam się kojarzy ze "strach ma wielkie kły"? Mam kilka koncepcji, jednak chce usłyszeć opinie innych, co jest jakby kluczowym aspektem opowiadania.
Prosiłabym nawet osoby które zazwyczaj nie komentują a tylko czytają o powiedzenia chociaż dwóch słów. Czy to postać wampira czy też kruki są charakterystyczne? Albo jeszcze coś innego. To dla mnie bardzo ważne i z góry dziękuję ^^
Mam tez dla was ilustrację, która przedstawia naszego drogiego Onew w swoim wdzianku ;3
Hm, to chyba na tyle. Zapraszam do komentowania, każdy komentarz to kolejny zastrzyk weny ^^
Szczerze powiedziawszy informacja, że Jong nie może zmienić Kibuma mnie nie ucieszyła xd. Mimo to myślę, że "tajemnica" związana z Kluczykiem w jakiś ciekawy sposób sprawi że jednak ich miłość będzie tą wieczną, albo wcale nie ... hehe uwielbiam to opowiadanie. jest w takim stylu w jakim lubuję najbardziej :) Co do poprzedniej miłości Jonga.. mogę tylko powiedzieć, że mi przykro... przeżyć coś takiego :(
OdpowiedzUsuńJinki w takim wydaniu.. hm... bardzo fajnie a no i szkic na prawdę fantastyczny. ( Szkoda, że ja tak nie umiem ;/) xd
Myślę, że fajną okładką będzie sam Kibum i w jakiś sposób odzwierciedlenie tego co jest tajemnicą z nim związaną. Wilkołak, czy wampir myślę że będzie zbyt oklepane. Potwór, który atakował ludzi myślę, że nie koniecznie dobrze odda to opowiadanie, a kruk.. jeśli jeszcze będzie coś z nimi w roli głównej to taki Kibum z krukiem na ramieniu czy coś. Może Jong stojący za nim i go obejmujący albo sam Kluczyk... Mam nadzieję, że troszkę pomogłam.
Hwaiting!
No, nasz wampirek załamał się po stracie ukochanej ;<
UsuńHm, nie wiem czy Key byłby dobrym wampirkiem xD To czy im się uda zostać na zawsze.. już niedługo się wyjaśni. Lekko nie będzie, może nawet czeka ich nieszczęśliwe zakończenie? xD
Może teraz nie umiesz, ale to kwestia czasu. Ja jestem zmuszona rysować, ty pewnie robisz to dla przyjemności. Z czasem będziesz się robiła coraz lepsza~! Tylko na to czekam, aż zobaczę coraz lepsze twoje pracę ;3
Coś co jest związane z jego tajemnicą? Hm, tak, to mogłoby być, jednak nie mogę tez ujawnić zbyt wiele na samej okładce.
Oczywiście, że pomogłaś. Każda opinia się liczy. ^^
Czyżbym była pierwsza?...
OdpowiedzUsuńKobieto... rysunek mega! Na początku myślałam, że to jakiś Apacz,kiedy patrzyłam w powiadomieniach, że coś dodałaś a tu Onew haha Xd. Ta czaszka na jego głowie... widać, że trochę roboty miałaś. W ogóle czy mi się wydaje czy ty to na jakimś płótnie rysowałaś?
Łoo czyli, że Jong już miał przed Kibumem taka osobę za którą powiedziałabym -szalał. Musiał nieźle ciepacie. Musiała być naprawdę wspaniała kobietą. No tak, Key i bolące pośladki keke. Dobrze , że ten czas ich gonił, bo Jongyun kolejny raz nie użyczył sobie kuperka blondyna,. bo ten by chyba już kompletnie nie usiadł. A raczej wątpię, aby Jonghyun zebrał wystarczająco siły, aby mu odmówić. xD
Serio Jong nie może go przemienić? oO Uuu jaka szkoda, ale przecież w takowych ,,Pamiętnikach wampirów'' zwykły wampir mógł przemieniać, albo ja nierozumnie oglądałam ten serial, który oczywiście nie dokończyłam xD. No cóż zapewne wzięłaś to z jakiegoś źródła, więc będę trzymała się tej tezy. Jednak może okaże się, że Key nie jest zwykłym człowiekiem. W sumie po to przyjechali do Jinkiego, aby dowiedzieć się o co chodzi. xD No i nie mogę doczekać się co z tego wyniknie. Tak w ogóle, to ja bym chyba krzyknęła, gdyby jakiś ''tam'' nóż przebił szklankę. Nie ładnie tak atakować znienacka no i w sumie podbierać po kryjomu żarełko w postaci przepysznej krwi. xD Już nie wnikam z czym. W ogóle musiał strasznie wyglądać z tą czaszką. :O
Um serio rozdział był betowany? Um.. ja natrafiłam na parę małych błędów, więc może ta osoba przeoczyła czy coś...
Mogę zapytać w jakim ty profilu się uczysz, że masz takie rzeczy, jak wspomniałaś o okładce? oO
Kezy książka SMWK chyba bym kupiła od razu gdyby była w sprzedaży, serio! *o* Hmmm mi się kojarzą te kruki i las przy którym stoi dom Kibuma. No i dziwne stworzenia. Albo mam nawet wizję wyrwanego serca leżącego na dłoni. Hmmm albo cień i jakieś kły z krwią lub same. :D Na razie tylko tyle mam w głowie, mam nadzieje, że choć troszkę pomogłam. Pozdrawiam i wenny :*
Uuuu druga. ;.; Wiedziałam, że Fumi mnie wyprzedzi. :P
Usuń:*
UsuńMoże i nie pierwsza, ale druga to też medal xD
UsuńO dziwo nie męczyłam się długo z tym rysunkiem. Sama czaszka zajęła mi może max godzinę? A sam rysunek nie był robiony na płótnie, lecz na specjalnym kartonie do akwareli i ołówka.
Można powiedzieć, że Key i ta kobieta mają coś wspólnego. Oboje blondyni, ich zapach zniewala wampira.. * próbuje jej namącić w głowie * xD Tak naprawdę nie mają nic wspólnego, jednak są dość podobni.
I tak, niestety Jonghyun nie może przemieniać ludzi. Nie wiem jak to było w "Pamiętnikach wampirów" bo nie czytałam ani nie oglądałam. Jedyny film o wampirach jaki oglądałam to "Wywiad z wampirem". Owszem, tam również mógł każdy wampir przemieniać. Jednak wersja z niemożliwością przemieniania jest tylko i wyłącznie moim wymysłem. Głównie na potrzeby fabuły. W innym razie przemieniłby ukochaną dawno temu i tyle by było z romansu z Key. No i jest to związane również z pewnym zjawiskiem, które wydarzyło się dawno temu, i zostanie ujawnione w przyszłych rozdziałach :3
Znajoma dopiero drugi raz mi betowała, do tego biedna jest chora i mogła nie zauważyć ;<
Jeśli chodzi o mój profil.. Jestem w liceum plastycznym, na profilu " techniki graficzne " [ czy coś takiego, zawsze zapominam xD ]
Haha, serio byś kupiła? Schlebia mi to ^^ Okey, kruki i las.. serce... i kły * notuje na karteczce* Dziękuję za pomoc ~! <3
Yupiiiii.^^ Cieszę się, że wróciłaś do tego opowiadania. Uwielbiam tą historię. *.* Jest taka tajemnicza, że po prostu aż ciągnie do następnego rozdziału. Przecież muszę wiedzieć co się stanie.
OdpowiedzUsuńCzytając drugi akapit miałam chyba większy uśmiech niż Jongi. Samo wyobrażenie tej scenki sprawiało, że miałam ochotę krzyknąć "słiiiiit~~".^^ Jak ja kocham twoje JongKey. <3 Oni są tacy uroczy. :3
Czytając scenkę pod prysznicem zaczęłam się złowieszczo śmiać z Jonga. :P Biedak czuł ciało ukochanego, miał erekcje a musiał się zadowolić zimną wodą. Hehe. :P No ale tak było chyba lepiej bo inaczej sama dokopałabym mu do tyłka, by poczuł się jak biedny Key. Miał by za swoje napalony dinozaur.^^ Kiedy myślę jednak o tym, że ten odszukał go na drugim końcu świata po samym zapachu, jestem w stanie mu wszystko wybaczyć. To taaaaakie romantyczne. :3 Tyle czasu czekał na miłość, a ta nagle do niego przyszła i całkowicie zawładnęła jego "życiem". Biorąc pod uwagę fakt, że jest już martwy, brzmi to trochę dziwnie.^^ On się tak stara. *.* Mam nadzieję, że uda mu się ochronić ukochanego, bo nie chciałabym czytać o jego rozpaczy. Żaden wampirek czystej krwi nie chciałby mu pomóc? Żaden? No przecież musi być jakiś sposób... Poza tym Kibum jest na tyle tajemniczy, że może wcale nie będzie trzeba go przemieć, by stał się nieśmiertelny.^^ Ciekawe co tam wymyśliłaś.
Podziwiam, żechcesz oddać opowiadanie na zaliczenie. Mam na myśli jego tematykę. Osobiście uważam, że zasłużyłaś na 6+, a jeżeli będzie mieć jakieś wonty, to zastrasz go swoimi czytelniczkami.^^ Niech tylko spróbuje się czepiać, to mogę mu dobitnie pokazać zalety tego opowiadania.
Hmm... Jak dla mnie wampir byłby zbyt nudny i oczywisty. Fumi chyba wspomniała o kluczu i od razu wyobraziłam sobie kruka trzymającego stary, zardzewiały klucz. Albo klucz w zaspie śniegu i lecące w jego stronę kruki? Może jakieś mroczne oczy w tle? Przydałoby się coś tajemniczego... Żadnej księgi tutaj nie było, no ale można by coś z kłami jeszcze... Sama nie wiem. Tylko pojedyńcze elementy przychodzą mi do głowy. Chyba nie jestem w sanie za bardzo pomóc, bo sama nie mam zmysłu artystycznego. Wybacz...
Wiem, ty chyba najczęściej pytałaś o nowy rozdział. Jednak to dobrze, przynajmniej miał kto mnie przycisnąć do pisania xD
UsuńWiesz co, ty chyba lubisz dręczyć i śmiać się z naszego Dino ;< Biedak ma problemy natury fizycznej a ty się z niego śmiejesz. Niedobra Datenshi~! xD Wybaczyć wszystko mówisz... *uśmiecha się złowieszczo mając niecny plan* nie no, okey. To nie wypali w tym przypadku ;<
Co do wampirów czystej krwi.. z tym wiąże się dłuższa historia, która zostanie wyjaśniona w kolejnych rozdziałach. Podpowiem, że ma to też związek z jednym z głównych bohaterów ;3 No i jest niewiele wampirów "czystej krwi". Jednak wszystko w swoim czasie~!
Haha, oj, zastraszę, zastraszę xD Ale chyba nie będzie trzeba. Walne ostrzeżenie, że tekst przeznaczony dla osób dorosłych i zawiera tresci o miłości męsko-męskiej. Mój pan dyrektor, który jest w komisji oceniania podczas dyplomów na pewno się ucieszy.... xD Mam nadzieję, że nie zachce tego czytać.. chociaz ostatnio znajoma z klasy, która jest zbyt niewinna na yaoi zaczęła czytać moje opowiadanie. A zawsze powstrzymywała mnie od pisania yaoi na lekcjach... >D
Nie musisz wymyślać całej okładki! xd Pojedyncze elementy sa najlepsze. Po prostu muszę je złożyć i coś z nich stworzyć. Wiec nie masz za co przepraszać i przejmować się takimi rzeczami ^^
Ja?^^ Tylko wspomniałam jak fajne jest to opowiadanie i pilnowałam byś przypadkiem o nim nie zapomniała.^^
UsuńZa niedługo otrzymam już tytuł tej, która znęca się nad dinozaurami. Oj, pracuje sobie na taką reputacje.^^
Nie chce myśleć jaki złowieszczy plan miałaś co do Dino. Coś czego bym mu nie wybaczyła? Niech nawet nie próbuje krzywdzić Key, bo będzie mieć do czynienia z moją ukrytą :P sadystyczną naturą.
Uwielbiam historie o wampirach, dlatego jestem ciekawa twojej wersji. No i co ma Key z nimi wspólnego.^^
I to wystarczyło abym się ruszyła ;3
UsuńKiedy otrzymasz już tytuł "znęcania się nad Dinozaurami" przyszykuję Ci oficjalną plakietkę xD
W sumie to mam bardziej złowieszczy plan względem kogoś innego, i zapewne dołączę do grona osób znęcających się nad Dino ;< I może dobrze, że Jong nie skrzywdzi Key.. pewnie miłe jest mu jego wieczne życie xd
Pf, kto powiedział, że Key ma z nimi coś wspólnego? * odwraca wzrok, nucąc pod nosem*
Wow. Gdzie Ty się uczysz? Napisałaś tylko kilka słów o tym, co musisz zrobić w szkole, a zabrzmiało to bardziej interesująco niż moje 13 lat nauki xdd Co do Twojego pytania to mi od razu przychodzi na myśl ogromna siła miłości, miłość, która jest silniejsza niż podziały rasowe i odległość dzieląca kochanków.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, wreszcie pojawił się Onew! Haha chociaż to jego przebranie mnie rozwaliło xD I Jong przyznał się do tego, że kocha Kibuma ;3 To było takie urocze;3 Wgle kocham tutaj ten pairing, a zwykle nie wbudza on u mnie jakiś wygórowanych uczuć^^
Uczę się w szkole plastycznej, jednak, może i brzmi to przyjemnie i interesująco, ale nikomu nie polecam ;< Ciężko jest i jest mnóstwo dodatkowych godzin. Jednak fakt, brzmi interesująco xD
UsuńPodziały rasowe? No, na to nie wpadłam xD w sumie chyba nikt nie wpadł * zerka na komentarze powyżej *
No, przebranie ma jak na Halloween, a jak trudno było znaleźć jakieś zdjęcia na którym jest poważny!
Kurde, schlebiasz mi i poprawiasz humor tym, że tak ich lubisz <3
Hah, Jinki mnie powalił, po prostu padłam, jak pojawił sie w rozdziale, a dodatkowo ten twój rysunek jeszcze bardziej podziałał na moją wyobraźnię (chociaż gdybyś nie podpisała, ze to Onew, to chyba bym nie wpadła na to, że to on ^^). Podobał mi sie ten wątek Jonghyuna i jego partnerki, ostatnio cierpię na niedosyt wątków hetero, więc tym bardziej ucieszyłam sie że wspomniałaś coś o jego poprzednim związku ^^
OdpowiedzUsuńOjej, wydawało mi się, że jest podobny do zdjęcia z którego to robiłam ;< Ale w sumie na zdjęciu też nie wyglądał jak on.. w końcu nasz Lider rzadko jest poważny ^^
UsuńW sumie wątek z Jonghyunem i jego była ukochaną nie był planowany, wyszedł tak po prostu, spontanicznie. Jednak jeśli sie ucieszyłaś z niego, to ja również się cieszę :3
Dobra ^^ mam wreszcie czas na komentowanie :D
OdpowiedzUsuńZacznę od skojarzeń ze SMWK. Coś, co mi najbardziej utkwiło w pamięci to ta dziwna postać przemawiająca (?) W śnie Kibuma. I to zwierze bez skóry^^ z drugiej strony ty wiesz najlepiej po co były kruki, wampir itd - to ty wiesz najlepiej co jest motywem przewodnim, wskazówką, czymś co jest esencją opowiadania ;) my jeszcze nie wiemy do końca co który symbol oznacza
Apropo rozdziału. Romantycznie, słodko ^^ wspomnienia piękne ^^ trochę mi się to opo kojarzy z połączeniem Zmierzchu z Pamiętnikami Wampirów + te całe stwory rodem z Darów Anioła xd Nie twierdzę, że na tym bazujesz aczkolwiek po prostu takie mam skojarzenie xd
No i wreszcie Onew - szaman ;] tak na marginesie to GENIALNY rysunek *.*zresztą wszystkie twoje prace są świetne ^^
*chwilowa pustka*
Podobała mi się akcja z nożem - nadała (przynajmniej w moim odczuciu) trochę humoru po smutnych wspomnieniach i melancholii.
"Chyba cię kocham" - pisk xd tyle powiem *.* słodkie. Idealne, awwwww~~ ♡
Następnym razem postaram się skomentować na czas :D
xoxo
Owszem, powinnam znać najlepiej swoje opowiadanie, ale za razem jest tyle w nim elementów, że trudno mi wybrać najistotniejszy. No i dodatkowo do każdego rozdziału będzie robiona ilustracja, dlatego tez zbieram skojarzenia.
UsuńNie czytałam ani Zmierzchu ani Pamiętników Wampirów, ale Dary Anioła już tak, jednak nie doczytałam do końca, utknęłam w jednym momencie ;<
Ojej, nie pochlebiaj mi tak, bo jeszcze się opuszczę xd A sama wizja Onew-szamana strasznie mi się spodobała, za razem pogada i humor, no i brak maniaka kurczaków xd
Mam nadzieję, że moje skojarzenia się przydały ;)
UsuńZmierzch to szajs, Pamiętników Wampirów nie dałam rady obejrzeć więcej niż 10odc, a Dary Anioła są GENIALNE!! Polecam Ci dokończyć czytać :p
To jest MEGA plus - Onew nie jest maniakiem kurczaków :D