Dzisiaj tak nietypowo, bo chce zareklamować nieco pewien magazyn. Ja sama zbieram się do kupna, jednak dla mnie zakupy przez internet zawsze są niezwykle meczące, co może wydać się dziwne xD
Niemniej magazyn Asian on Wave potrzebuje nowych czytelników do tego aby utrzymać się na rynku. A fakt aby z nami został, bo szczerze, to ile jest gazet, które opisują nie tylko Japonię lecz i Azję? Mówią o kulturze, modzie i muzyce? Niewiele, bo sama kupuje strasznie dużo magazynów i wiem jak to wygląda. Dlatego zgodziłam się na tą małą reklamę. ;3 Może ktos dzięki temu przekona się do wydania tych kilku groszy? Bo magazyn nawet nie jest drogi, biorąc pod uwagę ile sie płaci za magazyny zagraniczne, które może i są o podobnej tematyce, jednak ich cena powala. A tutaj mamy i po polsku i taniutko ^^
Więcej informacji znajdziecie na stronie magazynu http://magazyn-aow.pl/ lub na ich Facebooku https://www.facebook.com/MagazynAoW
Dziękuje za uwagę :3
___________________________________________________________
Key przebierał nogami przed drzwiami, w jednej dłoni
trzymając podręczną torbę, w drugiej ściskając telefon.
- Tato! Pośpiesz się! - Kibum popędzał swojego tatę, który właśnie
schodził ze schodów poprawiając krawat. Pomimo, że do szkoły mieli pięć minut,
blondyn cały czas martwił się, że się spóźnią i autokar odjedzie bez niego.
- Kibum, nie histeryzuj - ojciec chłopaka pokręcił głową,
przystając na chwilę, aby przyjrzeć się synowi. Mężczyzna uśmiechnął się pod
nosem, zerkając w oczy syna, które iskrzyły się z podekscytowania, kiedy
odpisywał na smsa. -Jak on ma na imię? - zapytał zakładając buty. Key nabrał
wody w usta, patrząc spanikowany na ojca. - Zgadłem? Naprawdę ktoś jest? -
spojrzał zaskoczony na syna. Wcześniej żartował jednak widać, trafił w sedno.
- Tato, proszę, nie draż - jęknął cierpiętniczo blondyn.
Wiedział jednak, że mężczyzna mu nie odpuści. Od ich kłótni i spotkania w
szpitalu ich relacje się ociepliły i Kibum dzielił się z nim niemal wszystkim,
a ojciec chciał wiedzieć wszystko. Wliczało się w to również, a raczej
zwłaszcza, sprawy sercowe.
Ojciec nie ciągnął tematu, zabrał cięższą torbę wychodząc z
domu. Zamknął drzwi, wsuwając klucze w kieszenie spodni. Zerknął na syna kiedy
wychodzili na ulicę. Key uciekał wzrokiem, a komórka wibrowała w jego dłoni.
- To Jonghyun, prawda? - pan Kim w końcu nie wytrzymał,
musiał zapytać syna. Kibum zacisnął mocniej zęby, czując jak jego poliki palą
żywym ogniem.
- Nie mów nikomu. Nie wspominaj na razie o tym nawet mamie -
poprosił go cicho, ciągnąc za rękaw kurtki, patrząc na niego szczenięco.
- Dobrze.. - szatyn uległ temu spojrzeniu, załamując ręce.
Nie męczył już dalej tego tematu.
W kilka minut doszli do szkoły, gdzie na placu stali już
uczniowie z rodzinami, w większych lub mniejszy grupkach. Na ulicy podjechał
właśnie autokar, nim jednak uczniowie zaczną wsiadać, nauczyciel musi dopełnić
wszystkich formalności.
- Kibum hyung! - z oddali niski chłopak machał do blondyna.
Key stanął jak wryty, patrząc zdziwiony na Taemina.
- Przyjaciel? - zapytał ojciec Key, a ten kiwnął głową idąc
powoli w stronę znajomego, nie mogąc oderwać wzroku od jego włosów. Kiedy
podeszli bliżej, chłopak przytulił się do blondyna a matka Taemina przywitała
się z ojcem Kibuma.
- Coś nie tak, hyung? - zapytał radośnie udając, że nie
zauważył, jak ten wpatruje się w jego świeżo przefarbowane na rudo włosy. - Źle
wyglądam? - rudzielec zrobił uroczy dzióbek, poprawiając pasmo włosów za ucho.
- Nie, pasuje ci ten kolor. - odparł, gryząc się w język,
aby nie palnąć, że idealnie odzwierciedla jego charakter. W końcu co rude to
wredne. Powstrzymał się jednak z uwagi na to, że stoją przy nich rodzice.
Taemin uśmiechnął się wesoło, patrzył jednak ponad ramię blondyna. Key obejrzał
się, widząc Minho i Jonghyuna idących razem. Brunet uśmiechnął się subtelnie do
Kibuma, na co ten zarumienił się delikatnie, przygryzając wargę. Najchętniej
rzuciłby się w jego ramiona i wycałował.
Jong skręcił w stronę nauczyciela, dając mu jakieś papiery,
natomiast Minho podszedł do nich, widząc mamę Taemina. Rudzielec schował się
specjalnie za Kibumem, nie chcąc aby szatyn na razie go zobaczył. Choi
przywitał się z panią Lee, Kibumem i jego ojcem. Mama Taemina spojrzała z
politowaniem na syna, ukrywającego się za plecami blondyna.
- Taemin.. co ty odwalasz - mruknął szatyn, kręcąc
zrezygnowany głową. Rudzielec zaśmiał się pod nosem, wyskakując zza pleców
przyjaciela rzucając się w ramiona szatyna. Minho spojrzał zszokowany na rudą
czuprynę chłopaka. - Coś ty zrobił… - mruknął, wsuwając palce we włosy Taemina.
Chłopak zrobił smutny dzióbek, opierając brodę na torsie mężczyzny patrząc na
niego z dołu.
- Nieładnie mi? - zapytał, miętosząc koszulkę szatyna.
- Wyglądasz… uroczo - odparł powstrzymując się przed tym,
aby nie powiedzieć dwóch słów za dużo przy matce chłopaka. Taemin uśmiechnął
się słodko, jednak Minho widział ten dziki błysk w jego oku.
- Oni są razem? - zapytał konspiracyjnie pan Kim na ucho
syna. Key spojrzał na ojca jakby to nie było oczywiste. Kibum miał wielkie
szczęście, że jego ojciec był bardzo tolerancyjnym człowiekiem. Z resztą pewnie
z matką wiedzieli o tym, iż ich syn będzie gejem nim jeszcze sam Key o tym
wiedział.
Nadeszła chwila, kiedy mogli już wchodzić do autokaru.
Heechul wraz z resztą kumpli rzucili się od razu na tył autokaru. Key poszedł
wrzucić walizki do schowka wraz z pomocą ojca. Pan Kim przytulił jeszcze syna
nim ten wszedł do środku. Pomimo że dawniej nie spędzał z nim zbyt wiele czasu,
zawsze kiedy wracał do domu miał świadomość, że Key jest przy nim. A rozłąka na
tydzień była dla niego czymś nowym. Kibum pomachał mu jeszcze na pożegnanie,
zajmując wolne miejsce za Taeminem i Minho. Rozglądał się po autokarze, jednak
nigdzie nie widział Jonghyuna. Co prawda brunet i tak pewnie zajmie miejsce
wraz z resztą na końcu. Mimo to czułby się pewniej, jeśli by już tutaj był.
Miał już zapytać Minho czy ten wie gdzie jest, jednak w tym
samym momencie chłopak wszedł do autokaru. Heechul już z daleka krzyczał, że ma
wolne miejsce dla niego. Jong zatrzymał jednak wzrok na Kibumie, który siedział
wpatrzony w okno. Delikatny, nieco chytry uśmiech wpłynął na usta bruneta.
Podszedł do blondyna, opierając się o siedzenie na którym siedział Minho.
- Wolne? - zapytał, wskazując na torbę, która leżała na
siedzeniu obok Kibuma. Key pokiwał szybko głowa. Był w niemałym szoku, że
Jonghyun chce z nim usiąść. W końcu mieli się nie ujawniać. Jednak brunet w
ogóle dziwnie się zachowywał, poczynając od niedzieli. - Dzięki - dodał brunet,
kiedy chłopak zabrał torbę zwalniając miejsce. Jong ignorował zaskoczone
spojrzenia znajomych na końcu pojazdu, Kibuma oraz kilku innych uczniów.
Taemin odwrócił się do Key z cwanym uśmieszkiem. Zaraz
jednak Choi odwrócił go przodem do kierunku jazdy. Kibum nieśmiało zerkał na
Jonghyuna, który właśnie rozmawiał o czymś z Minho. Jednak mówili na tyle
cicho, że aby usłyszeć musiałby się przysunąć, a nie chciał ich podsłuchiwać.
Wsunął słuchawki w uszy, wbijając wzrok w oparcie fotela przed sobą. Widział
jak Tae cały czas się wierci. Widać tabletki na lokomocje wywoływały u niego
pobudzenie zamiast senności. I tak ten dzieciak miał czasem napady ADHD, więc
pewnie teraz ciężko było mu usiedzieć w miejscu.
Minho skupił się na książce ignorując Taemina, który
wszelkimi sposobami próbował zwrócić jego uwagę. W końcu rozdrażniony dał sobie
spokój, zaplatając ramiona na piersi udając wielce obrażonego. Wystarczył
jednak jeden buziak w polik, aby na powrót się rozpromienił. Key przyglądał im
się cały ten czas i nie mógł pozbyć się myśli, że chciałby aby Jonghyun go tak
całował. Bez krępacji i obawy, że ktoś ich zobaczy. Bo Minho miał gdzieś co
myślą inni. Dla niego najważniejsze było szczęście Taemina.
Key poczuł na ramieniu dodatkowy ciężar. Spojrzał w stronę
okna przy którym siedział Jonghyuna. Chłopak leżał na jego ramieniu, śpiąc w
najlepsze. Kibum uśmiechnął się delikatnie, rozglądając ukradkiem po autokarze.
Nikt jednak chyba nie zwracał na nich uwagi.
- Tae… - blondyn kopnął w siedzenie przed sobą. Rudzielec
zamienił się na początku miejscami, bo Choi uznał, że potrzebuje więcej
światła. W końcu w pojeździe nie było zbyt jasno, a na zewnątrz było po chmurno
jednak zawsze jaśniej niż wewnątrz.
- Hm? - mruknął, odwracając się do przyjaciela. - Och.. -
odparł, widząc brunet śpiącego na ramieniu blondyna. -Wyglądacie uroczo - dodał,
widząc jednak wzrok Key nie powiedział nic więcej.
- Podaj mi koc. - poprosił, nie chcąc ciągnąć tej głupie
dyskusji. Rudzielec już bez słowa wstał, sięgając z górnej półki koc. Wręczył
go Kibumowi, który nieco nieporadnie przykrył ich obu.
Taemin na powrót
usiadł na miejscu, zerkając na Minho. Ten czując na sobie jego wzrok, sięgnął
do jego dłoni, nie oderwał jednak oczu od książki. Tae wywrócił oczami, jednak
ostatecznie złapał dłoń kochanka, splatając z nim palce.
Musiał przysnął na chwilę, bo kiedy tylko otworzył na powrót
oczy, autokar zatrzymywał się na stacji połączonej z barem. Ręce dalej miał
splecione z szatynem, a kiedy obejrzał się do tyłu ujrzał Kibuma smacznie
śpiącego wraz z Jonghyunem.
- Zostaw ich. -wyszeptał mu do ucha Minho, kiedy nauczyciel
oznajmiał, że mają pół godziny przerwy. Taemin przytaknął, zerkając na
mężczyznę przenosząc następnie wzrok na książkę szatyna.
- Hyung, chodź ze mną -poprosił rudzielec, wstając z
miejsca. Choi westchnął zamykając książkę, patrząc zmęczony na chłopaka. Nigdy
nie przepadał za długimi podróżami. Szatyn obejrzał się jeszcze na dwójkę
przyjaciół, który spali niczym zabici, opierając się o siebie. Iście uroczy
widok.
Minho wysiadł pierwszy podając dłoń Tae. Pomimo że nie było
takiej potrzeby rudzielec przystał na pomoc. To było jedno z tych uroczych nawyków
Minho, podczas których ujawniał się w nim dżentelmen. Pokierowali się wspólnie
na stację. Taemin przechadzał się między półkami, nie zwracając większej uwagi
na produkty na regałach. Do czasu aż nie dotarł do lodówek, a jego wzrok nie
spoczął na mleku bananowym. Choi pojawił się po chwili obok niego, kładąc mu
dłoń na plecach.
- Co jest? - zapytał z troską widząc grymas na twarzy
chłopaka, po czym spojrzał na butelkę mleka w dłoniach kochanka.
- Drogie… - mruknął posępnie chłopak, z ciężkim sercem,
odkładając z powrotem swój ukochany napój. Minho westchnął cicho. Gdyby mógł
kupiłby mu je, jednak jak zauważył Tae, było strasznie drogo a miał ograniczony
budżet. Taemin jeszcze chwile stał wpatrując się tępo w półkę, nim odwrócił się
przodem do kochanka, kładąc mu dłonie na torsie. - Idź do łazienki… - rozkazał
mu rudzielec popychając delikatnie do tyłu. Choi spojrzał z początku na niego
skołowany, widząc jednak ten charakterystyczny błysk w oczu, uśmiechnął się
szelmowsko. Bez słowa wykonał polecenie chłopaka, który pokręcił się jeszcze
chwilę po sklepie nim poszedł do toalety. Otworzył drzwi do pomieszczenia.
Wybrali najbardziej oddaloną toaletę dla większego bezpieczeństwa.
Tae przygryzł wargę, aby powstrzymać cisnący mu się na usta
uśmiech. Choi stał oparty o ścianę, lustrując Taemina zachłannym wzrokiem.
Rudzielec chcąc bardziej pobudzić partnera zaczął poruszać kusząco biodrami.
Minho pociągnął go do ostatniej kabiny, upewniając się że zamknął za sobą
drzwi. Szatyn niemal natychmiast pocałował go zachłannie, przypierając do
ściany. Wsunął rękę pod bluzę przyjaciela pieszcząc jego delikatną skórę. Choi
odpiął suwak dotykając następnie sutków rudzielca przez koszulkę. Natomiast
drugą dłonią zjechał do jego członka pocierając go energicznie, stłumiony przez
pocałunek jęk wydobył się z krtani drobnego chłopaka. Oboje wiedzieli, że nie
ma czasu na żadne gry wstępne. Dlatego też szatyn zabierał się już za zsuwanie
z niego spodni. Nim jednak bokserki podzieliły ich los rudzielec zsunął się po
kabinie klękając na podłodze i z lubością wypisaną w oczach potarł polikiem po
kroczu kochanka. Uwolnił w kilku ruchach członka całując go z niskim pomrukiem.
Taemin przesunął kilka razy dłoni po twardej męskości
otwierając następnie usta i swym zwinnym językiem kreśląc szlaczki na całej jej
powierzchni. Następnie otwierając szeroko usta pochłaniając powoli każdy
centymetr penisa. Choi odetchnął ciężko wplatając palce w rude włosy kochanka i
samemu poruszając biodrami. Tae nie zaoponował jedynie zmieniając ułożenie
głowy aby się nie zakrztusić kiedy szatyn będzie go pieprzył w usta.
Minho złapał kochanka po obu stronach głowy zaczynając
wykonywać szybkie, jednak niezbyt głębokie ruchy w obawie, że może zrobić
przyjacielowi krzywdę. Czując, że niewiele mu trzeba do osiągnięcia orgazmu
wysunął się stawiając delikatne ciało rudzielca do pionu i nakazując mu oprzeć
o ścianę poślinił dwa palce przystawiając je go wejścia drobnego chłopaka.
Nacisnął najpierw delikatnie na nie czekając aż ustąpi. Czując jak chłopak się
odprężą wsunął najpierw jeden palec co zaowocowało cichym pomrukiem zadowolenia
ze strony pasywnego kochanka. Choi zaraz dodał drugi palec na co Taemin spiął
się nieco nie odsuwając jednak bioder i zaraz samemu dopraszając się o więcej.
Szatyn uśmiechnął się ironicznie sięgając do swojego członka i przejeżdżając
nim kilka razy pomiędzy pośladkami młodszego chłopaka.
- Przestań się bawić - warknął wściekły Taemin za razem
podniecony do granic możliwości. A jego umysł i ciało łaknęło już tylko i wyłącznie
poczuć jak członek przedziera się przez jego delikatne wnętrze. Choi
wyszczerzył się szelmowsko, zasłaniając kochankowi usta i już nawilżonym
członkiem zaczynając napierać na zwieracz.
Ciche westchnienie przerodziło się w głośny jęk kiedy Minho
pchnął do końca . Aż zabrakło mu powietrza w płucach na kolejne jęki czując jak
szatyn zaczyna się z niego wysuwać. Taemin jęczał głośno łapiąc się krawędzi
ścianki kabiny, wypinając pośladki w stronę kochanka aby poczuł go głębiej.
Choi pochylił się do niego nie zaprzestając ruchów zaczął zostawiać małe
malinki w okolicach łopatek. Rudzielec zaczął się szybko masturbować czując, że
jeśli zaraz się nie spuści do oszaleje i Minho będzie musiał go pieprzyć w
kaftanie. Wizja ta o dziwo podniecała Taemina jeszcze bardziej.
- Minho .. - drobny chłopak doszedł z imieniem partnera na
ustach, opryskując kabinę oraz własną rękę. Szatyn wykonał jeszcze kilka
pchnięć wychodząc z Taemina i odwracając go do siebie przodem. Tae rozumiejąc
jego intencję upadł na kolana zaczynając energicznie ssać członka mrucząc czy
tym wprawiając krtań w drgania. Choi napiął mięśnie czując jak orgazm
przechodzi po całym jego ciele kumulując się w kroczy. Taemin zamknął oczy
czując ciepłą ciecz wystrzelającą wprost do jego gardła. Połknął wszystko,
oblizując usta w razie gdyby zostały na nich resztki spermy. Wstał nieco
chwiejnie, podpierając się partnera. Choi pogłaskał go po poliku, całując
nabrzmiałe wargi, które wygięły się w delikatny uśmiech. Minho pomógł w
ogarnięciu się kochankowi, wplatając dłonie we włosy chłopaka nim wyszli z
kabiny.
- Wyglądasz cudownie w tym kolorze. - mruknął, całując
partnera w czubek głowy. Tae przytulił się do szatyna, całując go w linię
szczęki.
- Wracajmy - mruknął łapiąc go za rękę. Wyciągnął ich z
kabiny nie przejmując się tym, że ktoś może ich zobaczyć. Na ich szczęście
nikogo nie było w pomieszczeniu. Do autokaru wpadli jako ostatni. Key, który
chwilę wcześniej się obudził, spojrzał skonfundowany na Taemina. Chłopak miał
zaróżowione poliki oraz napuchnięte usta. Blondyn już chciał zapytać o jego
stan, jednak poczuł silny uścisk na dłoni. Spojrzał w bok na Jonghyuna, który
pokręcił głową na znak aby nie drążyć.
Tae usiadł z powrotem na fotelu kiedy pojazd ruszył. Od razu
wtulił się w bok kochanka, przysypiając. Choi oparł się o okno, siadając
bokiem, pozwalając aby Taemin ułożył się na jego torsie. Rudzielec wtulił się w
niego z cichym pomrukiem zadowolenia. Key wywrócił oczami, ściskając mocniej
dłoń Jonghyuna pod kocem.
***
Ośrodek na który dojechali byli wielki. Większość osób została ulokowana w dwóch budynkach aby nauczyciele mieli na nich oko. Nielicznym szczęściarzom dostały się domki na tyłach pensjonatu.
Taeminowi udało się ubłagać nauczycieli aby dostał domek
jedynie z Key. Nie chciał dodatkowych lokatorów, mając głównie na względzie
wygodę Kibuma. W końcu on mógł z Minho okazywać sobie uczucia przy wszystkich,
jednak sprawy miały się inaczej z Jonghyunem. Brunet nie mógłby przesiadywać u
nich a tym bardziej tulić Key jeśli ktoś byłby jeszcze w ich domku.
Minho i Jonghyun na szczęście też dostali domek. Jedynym
mankamentem był Heechul, którego nauczyciele przydzielili z nimi do pokoju.
Taemin rzucił torbę na podłogę rozglądając po niewielkim
pomieszczeniu. Zakwaterowanie w domku miało swoje plusy i minusy. Plusem był
fakt, że wszyscy nauczyciele znajdowali się w budynku, który był oddalony od
nich o prawie trzydzieści metrów. Na ich niekorzyść był fakt, że nie posiadali
w pokoju łazienek. Była jedna wspólna dla wszystkich domków. Niemniej nie było
to aż tak uciążliwe, powiem tylko trzy budynki były zajęte. Co razem z nim i
Key dawało osiem osób korzystających z łazienki, która była duża i sterylnie
czysta.
- Które chcesz łóżka? - Key zapytał Taemina, który spojrzał
z zastanowieniem na pojedyncze łóżko przy drzwiach, po czym na dwa złączone ze
sobą.
- To - rudzielec wskazał na pojedynczy materac rzucając na
nie torbę. Pewne było, że Minho będzie do nich przychodził wieczorami. A im
mniejsze łóżko tym bardziej będą musieli być ściśnięci.
Kibum dziękował w duchu Tae, że ten wybłagał aby byli sami.
Jeśli musiałby dzielić się szafą z jeszcze jedna osobą nie wie jak pomieściłby
wszystkie ciuchy. Kiedy skończył się wypakowywać akurat wszedł Minho. Rudzielec,
który siedział na ziemi wśród ubrań, wyciągnął do niego ręce chcąc aby ten go
podniósł.
- Zaraz będzie obiad. Zbierajcie się lepiej - upomniał ich
szatyn, pomagając wstać kochankowi. Tae wtulił się w niego, mrucząc niczym
kociak. Był dzisiaj wyjątkowo potulny. Chyba wizja spędzenia całego tygodnia z
Minho tak na niego działała.
- Ja w sumie mogę już iść, a ty Kibum? - chłopak zwrócił się
do przyjaciela, który wsuwał akurat pustą torbę pod łóżka. Kiwnął głową na
znak, że się z nim zgadza. W trójkę udali się do stołówki, zajmując jeden z
wolnych stolików. Key rozglądał się dyskretnie po pomieszczeniu szukając
znajomej brązowej czupryny.
- Jonghyun jest z Heechulem i resztą - odparł Minho, widząc
jak ten wodzi wzrokiem po ludziach. Kibum skrzywił się delikatnie, w końcu
sięgając po bułkę. Tae spojrzał na niego zmartwiony odsuwając nieco od szatyna.
W końcu teraz ostatnią rzeczą jaką chciał oglądać Key były inne pary.
Obiad zjedli w milczeniu. Tae co jakiś czas próbował
rozładować atmosferę, jednak Kibum odpowiadał jedynie półsłówkami i zazwyczaj
wtedy kiedy był o coś pytany.
Po obiedzie wszyscy uczniowie mieli się wybrać w większych
grupach na wycieczkę krajoznawczą z nauczycielami. Mieli do wyboru miasto, góry
albo pobliskie jezioro. Większość wybrała miasto, włączając w to Heechula i
resztę bandy Jonghyuna. To skutecznie odstraszyło blondyna przed wędrówkami do
centrum miasteczka. Taemin i Minho zdecydowali się udać w góry. Próbowali
namówić Kibuma aby poszedł z nimi, jednak chłopak nie miał ochoty na tak
męczące wędrówki i towarzystwo. Zdecydował się więc na jezioro. Ze słuchawkami
w uszach szedł z tyłu niewielkiej grupy. Nauczyciel prowadził ich przez kręte
leśne drogi i opowiadał o roślinach i zwierzętach żyjących w tych okolicach. To
jednak nijak nie interesowało Key, który szedł smętnie, patrząc butnie w
podłoże.
Jezioro okazało się ładniejsze niż myślał, z niewielkim
wodospadem po prawo i licznymi skałami przy brzegu na których siedzieli
uczniowie.
- Proszę pana, mógłbym się przejść w tamtą stronę? - zapytał
blondyn, wskazując drogę wzdłuż której ciągnęła się rzeka. Nauczyciel zamyślił
się chwilę, pocierając tył karku.
- Dobrze, ale nie oddalaj się za bardzo. - poprosił go, na
co Kibum kiwnął głową. Wolał chodzić niż siedzieć bezczynnie i wyglądać jak
ofiara losu będąc sam jak palec. W końcu tutaj nawet nie było nikogo z jego
klasy a nie miał ochoty poznawać aktualnie nowych ludzi.
Key nucił cicho pod nosem oddalając się od reszty wchodząc w
głąb lasu. Znalazł niewielki kamień kilka kroków od rzeki. Przysiadł na nim,
patrząc smętnie w wodę. Skrzywił się kiedy muzyka ucichła a telefon padł.
- Cholera.. po prostu cudownie! - warczał pod nosem w
ostatniej chwili powstrzymując się aby nie rzucić urządzeniem o ziemię.
- To drugi raz kiedy słyszę jak bluźnisz - Key obrócił się
do tyłu, słysząc znajomy głos. Jonghyun stał oparty o drzewo uśmiechając do
niego subtelnie. Kibum chciał wstać i się do niego przytulić, bo złość jaką
czuł wyparowała w jednym momencie. Wtedy jednak wróciła niczym bumerang.
Dlatego też siedział dalej na skale mierząc się z brunetem spojrzeniami. - Ej,
co jest? - zapytał Jong widząc skwaszoną minę partnera. Podszedł do niego,
siadając obok ogarniając go ramieniem. Key spuścił głowę, patrząc na swoje
palcem. Jak miał mu powiedzieć, że czuł się porzucony, pomimo że umawiali się
wcześniej, iż nie ujawniają się na razie w szkole. Jednak to bolało i ciężko mu
było ukrywać rozdrażnienie oraz rozczarowanie. Zamiast korzystać z chwili sam
na sam on się boczy niczym panienka.
- Nie poszedłeś z
Heechulem do miasta? - zapytał niby obojętnie, jednak można było usłyszeć
pretensje w głosie chłopaka.
- Nie, zobaczyłem, że ty idziesz nad jezioro więc poszedłem
za tobą. - Jong pogłaskał go po plecach całując w polik. - Brakowało mi ciebie…
to takie uciążliwe widzieć cię i nie móc podejść, porozmawiać, dotknąć,
przytulić czy pocałować - wyszeptał mu do ucha, a po plecach blondyna przeszedł
dreszcz. I jak miał się gniewać na Jonghyuna kiedy ten tak mącił mu w głowie?
Blondyn spojrzał na niego swoimi kocimi, zagubionymi oczami. Odwrócił się do
niego bokiem, kładąc głowę na jego ramieniu.
- Pocałuj mnie - poprosił cicho, spragniony dotyku warg
kochanka na swoim. Brunet nie pytając o nic złączył ich usta w delikatnym
pocałunku. Złapał blondyna za kark, dociskając mocniej do siebie, sprawiając,
że pieszczota stała się o wiele bardziej agresywna. Jednak jak to zawsze w
takich sytuacjach bywało, Key odsunął go od siebie. - Przyjdziesz dzisiaj
wieczorem do nas? - zapytał, chcąc szybko zacząć jakąś rozmowę. Wiedział, że
zbyt często opierał się Jonghyunowi. Nadal jednak nie czuł się gotowy na
pogłębienie ich relacji. Widział jednak jak za każdym razem kiedy go odpycha
coś pęka w Jonghyunie i bał się jego wybuchu złości, który zaowocowałby ich
pierwsza kłótnią.
- Spróbuje.- obiecał brunet, głaszcząc blondyna po kolanie.
Key kiwnął głową, opierając się ponownie o ramię mężczyzny, pogrążając się we
własnych myślach.
***
Pomimo że Jonghyun tego wieczora nie przyszedł pisali ze sobą niemal cały wieczór. Od rozmowy w lesie jego humor się poprawił i zaczął w końcu bawić się w towarzystwie Tae i Minho. Przyjaciele próbowali wszelkimi sposobami rozbawić Key. Z początku szło im to opornie, jednak trudno było się nie śmiać, kiedy Taemin robił głupie miny.
Key wziął ze sobą laptop, wiec urządzili sobie wieczór
filmowy i nie spali do czwartej nad ranem. Kiedy zaczęło się robić jasno na
zewnątrz, Choi zawyrokował, że powinni się przespać. Nad ranem cała czwórka
wyglądała jak zombi. Najgorzej chyba było z Minho, który uwielbiał zawsze
dłużej sobie pospać.
- Chcesz to ukryje ci te wory pod oczami - mruknął Key,
który siedział przed lusterkiem z pudrem w ręku. Tae czekał na swoją kolei.
- Nie, dzięki… - mruknął patrząc sceptycznie na to jak Kibum
nakłada makijaż młodszemu chłopakowi. Może i im to pasowało, bo i tak mieli
delikatną urodę. Jednak on w makijaży wyglądałby jak transwestyta. Key
wzruszył ramionami odkładając kosmetyczkę na bok. Udali się wspólnie do
stołówki. Było nadal wcześnie, więc niewielu uczniów było na stołówce.
Zaraz po śniadaniu czekała ich wycieczka do muzeum, potem
wracali na obiad, po którym zabrano ich na wycieczkę w góry. Kiedy wrócili Key
uwalił się zmęczony na łóżko, pragnąc już tylko snu. Podobnie wyglądał następny
dzień, z tą różnicą, że po kolacji kiedy szykowali się do łóżek niespodziewanie
przyszedł Minho. Jednak to nie on był niespodzianką lecz Jonghyun. Key spojrzał
na niego zaskoczony, zaraz uśmiechając szeroko.
- Co powiedzie na miły wieczór w czwórkę z piwem i filmem? -
zapytał brunet, ukazując sześciopak piwa. Taemin uśmiechnął się szeroko na
widok alkoholu.
- Ty nie pijesz - burknął szatyn, mrożąc kochanka wzrokiem.
Chłopak wygiął usta w niezadowolony dzióbek jednak nie oponował. Wszyscy
usiedli na podłodze, ówcześnie kładąc koc i poduszki. Key ustawił laptopa na
krześle przed nimi. Jonghyun sprzeczał się z nim chwile o wybór filmu. Tae i
Jong chcieli horror, Minho natomiast było to obojętne. Kibum jednak nie chciał
zgodzić się na film grozy, wiedząc, że będzie po nim miał koszmary.
- Nie bój się, obronie cię - wyszeptał mu do ucha kochanek
przytulając od tyłu. Kibum w końcu musiał się zgodzić na ich namowy. Był w
końcu w mniejszości.
- Ciekawe kto obroni ciebie - burknął, zatapiając się w
dużych ramionach bruneta. Oparł się plecami o tors mężczyzny, przyjmując od
niego puszkę piwa. Spojrzał na nią sceptycznie. Nigdy nie pijał alkoholu. Nikt
go nigdy nie zachęcał, samemu nigdy nie było fajnie pić, więc nie trudno się
domyślić, że ma słabą głowę.
Film okazał się krwawy i niezwykle przesadzony. Mimo to Key
bał się jak jeszcze nigdy. Cały czas zasłaniał oczy lub wtulał się mocniej w
Jonghyuna, który nie był ani trochę skupiony na filmie. Znowu Taemin nie był
ani trochę przerażony, mimo to nie mógł sobie odmówić wtulenia w swojego
ukochanego.
- Zagrajmy w coś - zaproponował Choi, kiedy na ekranie
wyskoczyły napisy końcowe. Wszyscy spojrzeli na niego pytająco. Większość była
po jednym piwie nie wliczając w to Taemin, któremu Minho nie pozwolił w ogóle
pić. Za to błędem było dać alkohol Key. Chłopak po jednym piwie miał już
dorodne rumieńce i nieobecny wzrok. Minho rozejrzał się po pokoju, biorąc w
ręce butelkę po wodzie. Tae odsunął się od chłopaka, siadając obok. Kibum
uczynił to samo, sprawiając, że siedzieli teraz w kółku. Minho zakręcił jako
pierwszy. Wypadło na Taemina. Chłopak wybrał wyzwanie. Choi, jako jego chłopak,
nie pozwolił mu robić nic ryzykownego. Taemin znowu wylosował Key, który
również wybrał wyzwanie. Większość rund minęła nim Jonghyunowi udało się
wylosować Kibuma. Chłopak już nieco wytrzeźwiał, nadal jednak ciężko mu było
zachować równowagę.
- Prawda czy wyzwanie? - zapytał, patrząc w zamglone tęczówki
chłopaka.
- Prawda - odparł, siadając wygodniej na podłodze. Jonghyun
przygryzł wargę chwilę bijąc się z własnymi myślami. Jednak alkohol, który
zdążył wypić, skutecznie rozwiązał mu język
- Czy… ty nadal kochasz Onew? - na to pytanie Key wstrzymał
oddech a Tae spojrzał zaskoczony na Jonghyuna. W pokoju zapanowała nieprzyjemna
atmosfera. Wszyscy siedzieli w milczeniu, niczym na szpilkach…
________________________________________________________
W koncu po godzinie męczenia się z poprawianiem tekstu, w którym pojawiły się krzaczki zamiast myślników i przebojach z komputerem, który cały czas sie zacinał dodaję rozdział.
Powiadowie od razu, ze rozdziały będa pojawiać się w niedziele, około godziny 20.
"Nie jestem jak Minho" będzie na zmianę dodawane wraz z Strach ma wielkie kły. Przynajmniej mam taki zamiar.
No i taki mały bonusik do rozdziału specjalnie dla Datenshi ^^ :
Wiem, ze do końca nie wygląda to jak Key i Jong [ a nimi mieli być xD ] jednak specjalizuje się w portretach niż w rysunkach własnych, jednak z czasem wszystko przyjdzie.Dziękuję za lekturę i zapraszam do komentowania <3
Yuupi, nowy rozdział.^^ Ucieszyłam się już przy pierwszym zdanie, przypominając sobie, że nadszedł czas na wycieczkę.^^ Tydzień sam na sam.^^ OMG. To brzmi mega. Już nie mogę doczekać się tych wszystkich przytulasów. xD Ciekawe tylko gdzie 2Min wygonią Key, gdy będą chcieli pobyć sami. Do Jonga raczej nie pójdzie, więc będą musieli znaleźć sobie miejsce pod chmurkami.^^ Byle tylko zapomnieli o kocu, bo w końcu nic się nie stanie jak Jongi porobi za kaloryferek. Skoro taki ładny zrobił sobie na brzuszku, to niech teraz grzeje. :P
OdpowiedzUsuńTae to spryciarz.^^ Tak przebiegle wybrał pojedyncze łóżko.^^ Skoro oni mieli w domku tylko dwa łóżka, to domyślam się, że w pokoju Jonga, Minho Heechula również tak było. Czyli gdyby Minho wrócił na noc, to spałby z Jongim albo Hee? Hehe.^^ Omg! Teraz sobie coś uświadomiłam... Przecież u mnie na wycieczce w domku tez były podwójne kanapy... Jak ja spałam z unni to spoko, ale w domkach chłopaków też tak musiało być. O.O Nie umiem ich sobie wyobrazić w jednym łóżko. :P To przerasta moją wyobraźnie. Dwóch facetów? Omg.
No dobra, wracam do rozdziału.^^ W ogóle Taeś na początku mnie rozczulił. Normalnie wyobraziłam sobie go robiącego dzióbek.^^ Uroczo. :3 Później kolejny szok, bo Jongi na serio usiadł z Key? Nie bał się, że ktoś może to źle albo raczej dobrze odebrać?A później jeszcze wspólnie zasnęli. Hee nie robił mu wyrzutów? Pewnie wmówi mu, że wolał siedzieć bliżej Minho. No ale dobrze, że zdecydował się siedzieć z swoim chłopakiem.^^ Key byłby okropnie samotny przez całą drogę. To okropne musieć udawać, że nic do siebie nie czują, kiedy tuliliby się 24/7. Mam też nadzieję, że Jong w końcu nie wybuchnie tylko dlatego, że Bummi nie chce przyśpieszać ich związku. W końcu się do tego przekona i jak zazna przyjemności, to sam nie do Dino spokoju. :P Skoro jestem w temacie to... Serio sex w kiblu na stacji? Wow. Podziwiam. To chyba tylko faceci mogą, bo laskę pewnie ciężej byłoby przekonać do takiego miejsca. No chyba że w Korei mają inne normy sanepidowskie. :P Oczywiście wyszło genialnie. Taesia to jest ciężko zaspokoić. Mała bestyjka z niego.^^ W sumie to Minho ma się dobrze, bo chyba nie musi długo przekonywać partnera do małych igraszek.^^ Właśnie dlatego jestem ciekawa ile wytrzymają, zanim wyrzucą Key z pokoju. Albo to oni się wyniosą, zapewniając prywatność JongKey? Byle tylko nie postanowili wrócić w złym momencie... Wtedy to Jongi chyba wykastrowałby swojego kumpla. :P No ale do tego na razie daleko. Najpierw Key musi się uporać z własnymi uczuciami. Jak zwykle zakończyłaś w takim momencie... No kurcze... Co Key zrobi? Przecież nie da się tak łatwo odkochać, ale do Jonga też już na pewno coś czuje.To takie dziwne kochać dwie osoby? No w sumie może i dziwne. :P Kocham twoje opowiadania i czekam na więcej <3 <3 <3 Powodzenia~~
Zaskoczyłaś mnie z tym rysunkiem. Tak się patrzę i zaliczam facepalm. Totalnie zapomniałam, że sama o niego poprosiłam. Jest uroczy. *.* Dziękuję, że pamiętałaś.^^ Musze chyba iść poszukać czegoś na sklerozę...
Jeśli będą chcieli pobyć sami, zabiorą zapewne koc i rozłożą się gdzieś na łące lub w innym przytulnym miejscu xD A Jong... cóż, jako że Tae ma dobre serce pewnie by ustąpił Key i Jonghyunowi domku. W końcu mogą się tam zamknąć, a co jesli ktoś ich by przyłapał w lesie? Byłoby nieciekawie... ;3
UsuńJeśli chodzi o ich spanie, raczej wyobraziłam to sobie jako dwa pojedyńcze łóżka, przysunięte do siebie. Zapewne można je odsunąć, jednak Key nie widział takiej potrzeby ; D
Nawet jeśli Heechul robił mu wyrzuty to nie ma prawa głosu. W końcu to Jong ma władzę nad nimi, więc jednostka nic nie moze zrobić. Z reszta potem spędzał czas z nimi a nie z Key, czym pewnie jakoś odpokutował.
Co do koreańskich toalet na stanie, podejrzewam, że są lepsze niż te w polsce, i spokojnie można w nich uprawiać cudowny, gejowski seks xD
Uwielbiam konczyć w takich momentach. W sumie, każdy rozdział "Nie jestem jak Minho" kończy się w niedogodnym dla was momencie xD Taka złośliwość autorek >D
Co zrobi Key? Nie wiadomo ;3 Jednak postaram się aby rozdział był szybciej. Może, jeśli mi się uda ubłagać znajomego, on sprawdzi mi SMWK na środę i wtedy w niedziele byłby 9 rozdział. Jednak.. nic nie obiecuję! Postaram sie jednak ;3
Haha, przypomne ci o tym leku, bo boje sie, że zapomnisz xd i nie ma za co dziekowac, to dla mnie sama przyjemność ;3
Całujący się pod drzewkiem 2Min nie zrodziłby atrakcji, ale JongKey już tak. Zdecydowanie lepiej by tooni zostali w domku.^^
UsuńTak, Jongi może i odpokutował, ale za to u Key nagrzeszył. :P Tak go zostawić... Samego na pastwę losu... Jeszcze ktoś by go porwał i co by było?
Było by genialnie, gdyby Ci się udało. Trzymam kciuki za twoją sztukę perswazji.^^
A wiesz, że zapomniałam? :P "Jakie leki?" "Aaaaa, racja" No ale sobie przypomniałam.^^ Nie jest aż tak źle. W końcu zapominanie o lekach na sklerozę to nic groźnego.:P
Tak, JongKey całujące się pod drzewem na pewno zrodziłoby atrakcje również wśród innych uczniów >D
Usuńi co by było jakby go porwali? Jong wskczyłby an swojego białego rumaka i pognałby na ratunek xd
Tak, to jak zapomnieć leków na astme. Nic się niby nie stanie, ale potem dostaje się atak.. rany, strasznie to brzmi xD
No to dowaliłaś dziewczyno, taka końcówka! Spodziewałam się raczej jakiś zboczonych propozycji, a nie takiego pytania. Nawet nie wiem, komu mam teraz kibicować, bo z jednej strony Key i Onew są tacy awwwww;3 a z drugiej JongKey też tutaj lubię :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że było trochę więcej 2Mina, no i scena w łazience... i Minnie przefarbował włosy! Zawsze najbardziej lubiłam go w rudych :D
Oczywiście, że JongKey! >D A końcówka musi zaskakiwać, czyż nie ? :3 W pierwowzorze było również o grze w butelkę i tam leciały same zboczone propozycję od striptizu Minho, po 7 minut w niebie jongkey xD Jednak trzeba było dodać nieco dramatyzmu :D
UsuńJa również wolałam go w rudych. Z reszta kiedy ma rude, jest łatwiej opisywać. W końcu wtedy każdy z czterech bohaterów ma inny kolor włosów xd
Wszystkie możliwe urządzenia istniejące na tym świecie to złooo~~. oO Mój komputer również dziś odwalał mi jakieś dzikie tarło, non stop ,albo się muląc, albo zacinając. ;/ więc łączmy się w bólu. <3
OdpowiedzUsuńZ podkładem idealnie trafiłaś co do sceny z Tae i Minho! ^^ Aż mi gorąco tutaj przez te scenki no! :P Chociaż przyznam, że motyw kiedy Minho kazał Taemin'owi wziąć swojego penisa zaraz po wyciągnięciu z odbytu młodszego, trochę się zniesmaczyłam, mimo iż przez chwilę czytałam parę razy ten motyw myśląc ,,WTF?!'' No cóż... jak mu nie przeszkadza takie coś, no to ok. XD Ale co jak co, scenka mimo iż szybka wyszyła świetna. ^^ I przyznam się bez bicia że chyba pojawił mi się jakiś rumieniec na twarzy. Jezusie co się ze mną dzieje...? xD
Key już tam się standardowo zamartwia o Tae jego dziwnie zaróżowionymi polikami i nabrzmiałymi ustami. Dobrze, że Jong go powstrzymał od zapytania Lee czemu tak wygląda, bo zapewne biedak by padł na zawał, haha.
To musiało być słodkie, ujrzeć śpiących przy sobie Jongkey, albo 2Min. Aż samemu by się chciało z którymś z nich czwórki tak pospać. ^^ Wtulić w te ich ciałka i najlepiej nie odklejać się. :D
Tak w ogóle to tak podejrzewałam, że usiądzie z Key, ale byłam raczej pewna, że zrobisz tak, że usiądzie do swojej bandy, aby nie robić podejrzeń, a tu proszę jaki suprajsik. ^^
Mimo iż nie są podobni to i tak rysunek w jakiś sposób ich odzwierciedla. Powiedziałabym, że takie typowe Jongkey jako postacie mangi xD
Biedny Tae, tak być poszkodowanym i nie dostać chociażby kropelki piwa. XD Jednak, jak widać, aż tak posępny nie był na ten zakaz swojego ukochanego. Narobiłaś mi ochoty na obejrzenie jakiegoś horroru, jednakże chyba trochę poczekam, aby z kimś go obejrzeć, bo sama na pewno tego nie zrobię. xD Jeszcze będę miała gorsze wymysły, niż po obejrzeniu z kimś obok.
Taemin ty diable wcielony, no jakże mogłoby być inaczej z jego wyborem łóżka? I również zastanawiam się co się stanie jak im się zachce kopulowania niczym dzikie króliki na łące? Wykopią Key, czy może samo gdzieś pójd... O wiem, skoro robili w tamtym kiblu na stacji to zapewne nie byłoby przeszkody w tym ośrodkowym. :P chociaż w sumie, zapewne taki Taemin wolałby być rżnięty przez dryblasa na czymś wygodniejszym niż twarde ściany toalet. xD
Końcówka mnie rozwaliła. Coś tak myślałam, że jeśli gra w butelkę wchodzi w życie, to zapewne Jong wykombinuje coś z osobnikiem imieniem Onew i , jak widać nie myliłam się i to chyba pierwszy raz w życiu. xD Rany, to musiało nieźle zaskoczyć Key, który już tam zapewne prawie, że zachłysnął się powietrzem. Tamta dójka również musiała być nieźle zaskoczona i w sumie zdziwiona, bo z tego co mi móżdżek podpowiada, Minho i Taemin nie wiedzą kim jest Lee Jinki.
No Key, co odpowiesz? Jak powie prawdę, Jongi może się lekko wkurzyć i, jakby przypieczętować swoje podejrzenia, że ten nadal coś czuje do swojego hyeonga. Jak nie trafi go dodatkowo szlag, że Kibum tak ociąga ich związek i nie chce wszystkiego robić pochopnie. Taki powód dino również mógłby zrzucić na przyjaciela swojego ukochanego, wmawiając sobie, że ten tak naprawdę nie wie z kim co i jak. Jeśli powie nie, w co wątpię - to będzie gryzł się ze sobą, że skłamał lub coś w ten deseń. xD
Oh, ale jestem ciekawa tego no. ^^ Do niedzieli szybko czas zleci, jednak akurat na kolejny rozdział NJM będe musiała poczekać na tą za dwa tygodnie. Jakie to przykre. ;.; No cóż, jakoś trzeba być wytrwałym. ^^
Pozdrawiam i hawiting! <33333 :***
Pomyśl, że może nie wziął go tak do końca do ust, co najwyżej oplótł główkę ustami? Sama scena w łazience została skopiowana z oryginały, który był pisany dwa lata temu. Aż sie dziwie, że ta scena się tak wszystkim podoba ;x Chyba sceny seksu od zawsze mi najlepiej wychodziły xDOmo, serio? Rumieńce? Uroczo ~! <3
UsuńZnajoma powiedziała mi, ze Jonghyun z rysunku przypomina Sungmina xD Poprawię się z czasem ;<
Silne ramiona Minho zawsze wynagrodzą mu brak piwa. Z resztą nie zapominajmy, ze Tae ma ledwo skończone 16 lat xD Choi nie pozwoli mu pić, a do jego tyłka się dobiera... .___.
A moze jakiś stary horror niskiej klasy? Takich to trudno się bać xD
Nieważne co Key odpowie, i tak nie skończy się to dobrze. W końcu takie pytania same w sobie już sa złe i nie niosą niczego dobrego, tym bardziej po pijaku ;< Ale nic więcej nie powiem!
Tak jak wyżej wspomniałam Datenshi, postaram sie dodac szybciej rozdział. Jednak nie wiem co z tego wyjdzie.
Boże... Ta scena 2min w kabinie *-* Kocham cię <3. Dawaj szybciutko następny rozdział!
OdpowiedzUsuńHwaiting~!
Aww, dziękuję za słowa uznania <3 Haha, kolejna osoba, której podoba sie scena w toalecie... chyba jednak smuty mi najlepiej wychodzą :3
UsuńPostaram sie jak najszybciej coś dodać ^^
Rysunek fajny, ale faktycznie niekoniecznie przypomina to co miał przypominać haha :D
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to bardzo fajny i przyjemnie się czytało.
Ostatni fragmencik mnie zaskoczył i kurcze jestem strasznie ciekawa co się dalej wydarzy ^^ Hwaiting i do napisania.
Swoją drogą... wstyd mi że pisze takie maluśkie komentarze a Marta Unni jak zawsze tasiemce haha podziwiam ją :) No ale co. Bardzo lubię twoją twórczość, kocham każde opowiadanie i niecierpliwie czekam na każdy pościk. Tak na marginesie porobiłaś troszkę błędów gramatycznych, ale to nic. :)
No, nie wyszli ;< ale pracuje obecnie nad Key do nagłówka, i tam nasz Bummy juz wygląda tak on tylko... no trochę go podrasowałam. >D
UsuńOch, co może się wydarzyć z charakterem Key i temperamentem Jonghyuna? Jedna wielka niewiadoma ~! :3
Nie przejmuj się tym, że tak krótko. Każdy komentarz jest dla mnie równie ważny. Trudno jest pobić Martę i fakt, jest co podziwiać xD
Ach~ drogi Jjongie mógłbyś się przyznać do tego swojego słoneczka ^^ takie ukrywanie się nie jest zdrowe :p prowadzi do frustracji, niechcianych kłótki i wzmożonego pragnienia :p
OdpowiedzUsuńSłodkie było jak dorwał go w lesie xd taki kochany buziak w ukryciu ^^ gdyby nie ten głupek Heechul to wszystko byloby db :( jak ja nie lubie takich przeszkod -.-
Ni i ta ich malutka impreza w czwórkę... nie powiem, zrobiło się gorąco O.o jak możesz pozostawiać nas w niepewbości ;((( no błagam cię! Key będzie z Jongiem czy może jednak z Onew~ ? ^^
A teraz 2minek~ tacy niby słodcy, a tu dzika przygoda w kiblu na stacji~ niewyżyte bestie xd było gorąco, nie powiem ;] aż dziw, że ich nikt nie usłyszał hahaha
Aish~ lubię NJJM, ale mimo wszystko kocham SMWK i już się nie moge doczekać kolejnej części! ^^ no i jeszcze to nowe opowiadanko (zapomniałam tytułu) - jestem ciekawa jak to tam z nim będzie~ ^^
Weny unni~
xoxo
Czasami ukrywanie się u niektórych par, podnosi pragnienie na zblizenia : D Tylko u nich się to nie sprawdzi ;x
UsuńNikt nie lubi biednego Heechula, a mi go aż trochę szkoda xD chociaż pewnie jeszcze bardziej go nienawidzisz.. .albo może tak jak ja będziesz żywiła do niego cieplejsze emocje? :3
Z kim będzie.. to dopiero za 10 dni ;3 Chyba, że przełożę rozdziały i za dwa tyg wrzucę SMWK... *myśli*. Zobaczymy ;3
Zatrzymali się gdzieś na zadupiu i poszli w najdalszą toaletę, a nawet jak usłyszał to nie wygadał się, bo i po co? W końcu wiadomo kto to mógł być, a i nauczyciele nic nie zrobią, bo Tae moze się wszystkiego wyprzeć : D W końcu wystarczy, ze Minnie uśmiechnie sie słodko i niewinnie, i wszyscy nauczyciele są jego.
Mówisz o "Nie mów nikomu.." tak? Jeśli o nie chodzi to jest już kilka rozdziałów, jednak będa wydawane kiedy zakończe jedną z serii.
Hoho, czemu wszyscy zawsze grają w prawda czy wyzwanie? Sama lubię tę grę, ale zawsze coś sie przez nią komplikuje, bo na jaw wychodzą sprawy, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego XD Jonghyun i Key są razem uroczy, ukrywają sie prawie jak Romeo i Julia (ale mam nadzieję, ze nie skończą tak, jak oni! ;p). Tata Kibuma jest fajny, zaczynam go lubić, bo przyznam, ze na początku nie przepadałam za tym panem... i rudy Taemin! *.* hehe rude jest wredne :D nie powiedziałabym tego dwa razy, bo miałam w liceum rudowłosą koleżankę i była bardzo sympatyczna, ale wyjątek potwierdza regułę, jak to się mówi ^^ jestem ciekawa odpowiedzi Kibuma, więc czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńCzemu? Sama nie wiem.. chyba po prostu lubimy znać sekrety innych i wyciągać je z nich. Najlepiej kiedy nie są do końca trzeźwi xD Ale to prawda, często ta gra potrafi skomplikować sprawy. Przykład mamy powyżej xD
UsuńMoże i nikogo nie uśmiercę tym razem, przynajmniej nie będzie jak w Romeo i Julii ;3
Tata Kibuma jest kochany <3 Ale trzeba go lepiej poznać, bo na poczatku był niezbyt miłym gościem.
Czy ja wiem czy nie jest wredne? Mam w klasie dwie rude dziewczyny i obie bywają wredne xD Ale to chyba nie z powodu włosów.. jednak no, to taka fajna wredność? Nie razi i nie przeszkadza xD