1. Nowy uczeń
Blondyn szedł przez pusty korytarz w poszukiwaniu sali 3 – B
. Kiedy doszedł do celu, zgniótł kartkę chowając ją do kieszeni kurtki. Chłopak
miał na sobie obcisłe spodnie w kratkę, do tego czarne, wysokie za kostkę
adidasy w dziwne wzorki oraz czarną kurtkę z wieloma ozdobami. Uchylił drzwi
zwracając na siebie uwagę nauczyciela. Ten uciszał jeszcze chwilę klasę, po
czym zaprosił blondyna gestem dłoni.
- Od dziś do naszej klasy będzie uczęszczał nowy uczeń. –
Key przekroczył próg, zwracając uwagę wszystkich uczniów na sobie. Przełknął
głośno ślinę stając na środku sali pod tablicą.
- Przedstaw się – ponaglił go nauczyciel.
- Witam, nazywam się Kim Kibum. Proszę, zaopiekujcie się
mną. – blondyn ukłonił się nisko w akompaniamencie cichych szeptów.
- Dobrze – mężczyzna poklepał chłopaka po plechach – Usiądź
w przedostatniej ławce a my wracajmy do lekcji – Kibum pokierował się do
wskazanego miejsca. Usiadł przed czytającym szatynem. Odłożył torbę i odwrócił
się do tyłu. Chcial nawiązać z kimś kontakt a chłopak wydawał się inteligentnym
i uprzejmym człowiekiem. Został jednak zignorowany , więc odwrócił się do
tablicy, podpierając głowę na dłoniach. Bez przerwy czuł na sobie ciekawskie
spojrzenia i ciche szepty.
***
Kim westchnął ze szczęścia, kiedy rozbrzmiał dzwonek
zwiastujący koniec jakże to„porywającej” lekcji. Key zauważył, że wszyscy
zbierają się w grupy i wychodzą lub zostają w klasie jedząc wspólnie. Wyjął
więc swoje pudełko ze śniadaniem. Szatyn siedzący za nim zamknął książkę i
pokierował się w stronę wyjścia. „Więc zostałem sam„ przemknęło mu przez
myśl, kiedy wyciągał komórkę, na której
wystukał smsa o następującej treści :
„ Tutaj jest strasznie! Nikogo nie znam a na dodatek patrzą
na mnie jak na jakiegoś kosmitę, co nie ułatwia mi kontaktu z nimi …. Wyciągnij
mnie stąd” - Po czym wybrał numer a wiadomość została wysłana do jego
przyjaciela – Onew. Mieszka on w sąsiedztwie od kiedy blondyn sięga pamięcią i
często go odwiedzał, aby dotrzymać mu towarzystwa, kiedy jeszcze uczył się w
domu. Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Uśmiechnął się pod nosem kręcąc
głową na głupotę przyjaciela, który jednak zawsze umiał mu poprawić humor. Nim
jednak zaczął odpisywać, jego uwagę zwrócił nieznajomy, który wtargnął do sali.
- Widzieliście może Minho ? – brunet, niższy od niego o pół
głowy, ale o wiele bardziej masywny stał
oparty o framugę rozsuwanych drzwi. Przybysz patrzył wprost na Key. Ten speszył
się nieco, nie odwracając jednak wzroku.
- Wyszedł chwilę temu. – odpowiedziała mu niska dziewczyna.
- Mhm – brunet kiwnął głową na znak że ją usłyszał. Nie obdarzył jej jednak
spojrzeniem patrząc cały czas na Kibuma. – Przekaż mu, że go szukałem – tym
razem zwrócił uwagę na dziewczynę, lecz przed wyjściem z sali zerknął jeszcze
na blondyna. Ten, kiedy nieznajomy zniknął z pola widzenia, wrócił nieco
skołowany do pisania smsa. Rozbrzmiał jednak zaraz dzwonek na lekcję, a Key nie
zdążył zjeść nawet połowy swojego śniadania.
***
Key przeciągnął się, kiedy nastąpił koniec lekcji i spakował
swoje rzeczy. Tym razem musiał zmienić sale przed kolejnymi zajęciami. Kiedy
wyszedł na korytarz, rozmowy na chwilę ucichły, po czym nabrały na sile. Kibum,
idąc korytarzem, zagapił się na drobna blond postać przez co wpadł na jakiegoś
mięśniaka.
- Uważaj, jak łasisz ! – chłopak chwycił blondyna za poły
kurtki. Key nie zdążył nic powiedzieć, kiedy jakaś dłoń zatrzymała pięść
mężczyzny, która zapewne miała wylądować na jego delikatnej twarzy. Kibum
pokierował wzrok na swojego obrońcę. Był to ten sam chłopak, co sprzed godziny.
- Uspokój się, chyba nie chcesz sprawiać sobie i nam
problemów ? – mówił obojętnym, lecz nieprzyjmującym sprzeciwów tonem. Mężczyzna zaklął pod nosem rzucając Key na
ziemie i odchodząc za brunetem, z dłońmi wbitymi w kieszenie i uległą postawą.
Key podniósł się z podłogi otrzepując ubrania.
Sięgnął po jakąś kartkę do torby, w między czasie obrzucając osiłka
licznymi bluzgami. Zerknął na ręcznie narysowaną mapkę szkoły z zamiarem
znalezienia sali od wychowania fizycznego.
***
Na wfie grali w kosza. Oczywiście wybrali go, jako
ostatniego a pod koniec zajęć zagonili do sprzątania sali. Kibum sprzątał pomieszczenie i bluzgając głośno, wrzucal piłki do specjalnego pojemnika. Kiedy skończył, wyprostował się, aż coś mu
strzyknęło w karku. Dzwonek zadzwonił już pięć minut temu więc pobiegł szybko do
szatni. Wleciał do niej jak oparzony, otwierając zamaszyście szafkę i zdębiał,
kiedy w środku nie zastał swoich ubrań. Zaklął szpetnie rozglądając się
gorączkowo. Ujrzał jakąś kolorową kupkę w umywalce, a na niej nieco już mokrą
karteczkę , na której było napisane „
Zacznij wyglądać jak inni odmieńcze” . Key zgniótł kartkę rzucając ja w kąt i
zbierając swoje rzeczy. Rozwiesił ubrania na prowizorycznym wieszaku siadając
na ziemi pod szafkami. Podkulił nogi chowając między nie głowę. Otarł jeszcze
łzy, które niewiadomo kiedy zaczęły płynąć. Usłyszał, jak ktoś idzie pustym
korytarzem, więc skulił się jeszcze bardziej obserwując spod grzywki otoczenie.
Ujrzał bruneta, który obronił go ponad godzine temu. Ten jednak przeszedł koło
niego obojętnie, idąc do własnej szafki. Nie uraczył go nawet spojrzeniem
szukając czegoś . Kibum pociągnął nosem wycierając łzy o koszulkę, która była
cała brudna i przepocona. Nie chciał się pokazywać komukolwiek w takim stanie.
Nieznajomy stał jeszcze chwilę obok szafki, jakby nad czymś myśląc. Oblizał
usta nieco zdenerwowany patrząc mało
dyskretnie na blondyna. Ten jednak miał głowę schowaną między nogami. Podniósł
ją jednak, kiedy poczuł jak coś ląduje na nim. Sięgnął po to dłonią, w międzyczasie
brunet zamykał szafkę bawiąc się małym scyzorykiem. Key złapał w dwie ręce
rzuconą rzecz rozpoznając w niej koszulkę. Czarną z nadrukiem wilka
szczerzącego kły. Spojrzał na nieznajomego nie wiedząc co powiedzieć, jednak
kiedy ten też milczał w końcu postanowił się odezwać.
- Dziękuję… - uśmiechnął się lekko do niego zmieniając
koszulki i zostając nadal w spodniach od dresu. Niższy chłopak odwrócił wzrok,
kiedy ten się rozbierał, po czym znowu spojrzał na niego twardo.
- To jest ostatni raz. Nie licz na moją pomoc – zaplótł ręce
na piersi bawiąc się językiem – Musisz pokazać, że masz jaja , a nie
zachowujesz się jak jakaś baba. – ściągnął brwi kierując się w jego kierunku,
minął go jednak z zamiarem wyjścia z szatni. - Nie jestem jak Minho – dobiegł jeszcze Kibuma cichy szept
zza pleców, jednak zignorował go, bo zapewne brunet mówił do siebie. A Key nie rozumiał
sensu tych słów. Zabrał więc nadal wilgotne ubrania i pokierował się do wyjścia
chcąc być już w domu i odpocząć w miękkim łóżku.
_______________________________________________________________
Pierwszy rozdział nowego opowiadania. Krótki jednak każdy kolejny będzie dłuższy.
Rozdział jedynie do połowy betowany. Mam nadzieję, że to wam nie przeszkadza. Samo opowiadanie było pisane dwa lata temu, wznowiłam je i kontynuuje od 5 rozdziału. Dlatego też może być pewna różnica miedzy tym jak pisałam dawniej a teraz.
Dziwicie się pewnie też, dlaczego dzisiaj wrzucam rozdział. Ano, z dwóch powodów.
1. Byłam niecierpliwa.
2. Blog przekroczył 5tys. wejść za co chciałabym wam podziękować tym oto rozdziałem. <3
Co prawda to nie to opowiadanie, jednak to tutaj odpisze na wasze komenatrze do Strach ma wielkie kły :
Datenshi189 - nie wiem jak to robisz, ale zawsze jak czytam to co mi napiszesz, uśmiecham się jak głupia xD I przyjmuje na siebie wszelkie zarzuty, jeśli przeze mna stałaś się jeszcze bardziej zboczona i zadbam o to aby twój stan się.. pogarszał? : D Poza tym jak Jonghyun miałby się nie zgodzić skoro Key tak cudownie pachnie i ma tak gorące ciało/ Jakbym miała takiego Key to bym go nie wypuszczała z szafy, aby ktos przypadkiem mi go nie porwał xD Co do tego jak wspomniałaś "przyziemnie zakończonego stosunku".. niestety dla Jonghyuna to za szybko aby wyznać miłośc. Owszem, Key pociaga go wizycie i czuję potrzebę aby się nim opiekowac, jednak nie zapominajmy, ze nasz JJong ma ponad 600 lat i raczej nie zakochuje się tak szybko ;3
Kurde, twój komentarz sprawia, że ego mi rośnie... xD a ten kreci taniec widze pierwszy raz w zyciu o.o przywodzi mi na myśl te brązowe stworki z pokemonów xD
i_want_youu - Mistrzynią? Oj, przestań * macha zawstydzona rączką, zakrywając rumieńce * Ale dziękuję <3 starałam się aby pierwszy raz Key był wyjątkowy. Pociłam się i trudziłam ale widać efekt jest! No i kto nie chciałby takiegowłasnego wampirka wiecznie młodego i pełnego energii : D
witness. - licze, że nam obu wróci wena ;< bo już nie mogę się doczekać tego co siedzi w twojej główce! ^^
Fumi Yamato - Co prawda to nie kolejna część "strach ma wielkie kły" jednak mam nadzieję, że i to opowiadanie Ci się spodoba :3
Maknae Star - Nie ma problemu! Nie przejmuj się tym ;3 Lepiej późno niż wcale! Ciesze się, że się podobało. Niestety na kolejny rozdział trochę poczekasz, bo nie mam na tamto opowiadanie weny ;< Jednak zbiorę się abyś nie musiała czekac zbyt długo! I nie zapominajmy, pomimo że Key już nie pachnie jak dziewica nadal kusi naszego wampirka swoim słodkim zapachem. : D
Marta K - Kurde, niby wampir, istota nocy a wszyscy w nim widza kochanego i troskliwego faceta. xD Kurde, aż na twój opis dzikiego Jonga zrobiło mi się gorąco... mrau, drapieżny Jonghyun jest najlepszy <3 Co do nowego opowiadania, które mam powyżej to nie powiedziałabym, że Minho jest tym złym. Jednak nie wiem czy nie zdradzę Ci zbyt wiele i nie powiem o kilka słów za dużo. Będziesz musiała przekonać się z czasem. :3
Mam nadzieję, że zainteresowałam was pierwszym rozdziałem. Nie będzie to tak ciężkie opowiadanie jak Strach ma wielkie kły. Będzie raczej utrzymane w lekkiej szkolnej tematyce. :3
Co do następnej notki pojawi się uwaga... * werble * Już w niedzielę! Tak wiem.. szybko ;3 Po prostu mam dużo rozdziałów do przodu napisane [ właśnie kończę pisać 8 rozdział! ].
Tak więc do zobaczenia w niedziele <3
_______________________________________________________________
Pierwszy rozdział nowego opowiadania. Krótki jednak każdy kolejny będzie dłuższy.
Rozdział jedynie do połowy betowany. Mam nadzieję, że to wam nie przeszkadza. Samo opowiadanie było pisane dwa lata temu, wznowiłam je i kontynuuje od 5 rozdziału. Dlatego też może być pewna różnica miedzy tym jak pisałam dawniej a teraz.
Dziwicie się pewnie też, dlaczego dzisiaj wrzucam rozdział. Ano, z dwóch powodów.
1. Byłam niecierpliwa.
2. Blog przekroczył 5tys. wejść za co chciałabym wam podziękować tym oto rozdziałem. <3
Co prawda to nie to opowiadanie, jednak to tutaj odpisze na wasze komenatrze do Strach ma wielkie kły :
Datenshi189 - nie wiem jak to robisz, ale zawsze jak czytam to co mi napiszesz, uśmiecham się jak głupia xD I przyjmuje na siebie wszelkie zarzuty, jeśli przeze mna stałaś się jeszcze bardziej zboczona i zadbam o to aby twój stan się.. pogarszał? : D Poza tym jak Jonghyun miałby się nie zgodzić skoro Key tak cudownie pachnie i ma tak gorące ciało/ Jakbym miała takiego Key to bym go nie wypuszczała z szafy, aby ktos przypadkiem mi go nie porwał xD Co do tego jak wspomniałaś "przyziemnie zakończonego stosunku".. niestety dla Jonghyuna to za szybko aby wyznać miłośc. Owszem, Key pociaga go wizycie i czuję potrzebę aby się nim opiekowac, jednak nie zapominajmy, ze nasz JJong ma ponad 600 lat i raczej nie zakochuje się tak szybko ;3
Kurde, twój komentarz sprawia, że ego mi rośnie... xD a ten kreci taniec widze pierwszy raz w zyciu o.o przywodzi mi na myśl te brązowe stworki z pokemonów xD
i_want_youu - Mistrzynią? Oj, przestań * macha zawstydzona rączką, zakrywając rumieńce * Ale dziękuję <3 starałam się aby pierwszy raz Key był wyjątkowy. Pociłam się i trudziłam ale widać efekt jest! No i kto nie chciałby takiegowłasnego wampirka wiecznie młodego i pełnego energii : D
witness. - licze, że nam obu wróci wena ;< bo już nie mogę się doczekać tego co siedzi w twojej główce! ^^
Fumi Yamato - Co prawda to nie kolejna część "strach ma wielkie kły" jednak mam nadzieję, że i to opowiadanie Ci się spodoba :3
Maknae Star - Nie ma problemu! Nie przejmuj się tym ;3 Lepiej późno niż wcale! Ciesze się, że się podobało. Niestety na kolejny rozdział trochę poczekasz, bo nie mam na tamto opowiadanie weny ;< Jednak zbiorę się abyś nie musiała czekac zbyt długo! I nie zapominajmy, pomimo że Key już nie pachnie jak dziewica nadal kusi naszego wampirka swoim słodkim zapachem. : D
Marta K - Kurde, niby wampir, istota nocy a wszyscy w nim widza kochanego i troskliwego faceta. xD Kurde, aż na twój opis dzikiego Jonga zrobiło mi się gorąco... mrau, drapieżny Jonghyun jest najlepszy <3 Co do nowego opowiadania, które mam powyżej to nie powiedziałabym, że Minho jest tym złym. Jednak nie wiem czy nie zdradzę Ci zbyt wiele i nie powiem o kilka słów za dużo. Będziesz musiała przekonać się z czasem. :3
Mam nadzieję, że zainteresowałam was pierwszym rozdziałem. Nie będzie to tak ciężkie opowiadanie jak Strach ma wielkie kły. Będzie raczej utrzymane w lekkiej szkolnej tematyce. :3
Co do następnej notki pojawi się uwaga... * werble * Już w niedzielę! Tak wiem.. szybko ;3 Po prostu mam dużo rozdziałów do przodu napisane [ właśnie kończę pisać 8 rozdział! ].
Tak więc do zobaczenia w niedziele <3
Ja też mam nadzieję, że i to opowiadanie będzie równie ciekawe jak "strach ma wielkie kły".
OdpowiedzUsuńNa razie mogę czekać na rozwój akcji i Hwaiting ^^
Zaczyna się ciekawie i to bardzo. Widzę, Key już od początku nie ma łatwo i próbują sobie z niego zrobić kozła ofiarnego. Niestety smutno mi to pisać, ale rozumiem i pewnie będę rozumiała przez kolejne rozdziały(?) Kibuma, bo sama niestety przeżyłam bardzo zły okres w szkole, jako ta jakby inna według innych uczniów. ;( Sama nawet w stranger sprawiłam, że główna bohaterka nie jest mile traktowana na studiach. XD No ale nie ważne...
OdpowiedzUsuńWnioskując po ostatnich słowach Jonga, Minho musi być tym pomocnym, skoro ten zachowywał się oschle dla blondyna. Ale wierzę, że z czasem to się zmieni. Po zachowaniu Choi wnioskuję, że zapewne jest niezależny. XD Już w niedzielę dodasz? Superaśnie! Cieszę się i będę cierpliwie czekała. *-* Zapewne z każdym rozdziałem, będę mogła przekonać się jakim konkretnie człowiekiem jest dryblas, więc będę starała się grzecznie czekać na dalsze rozwinięcia zdarzeń keke. :D
WoW! Dobrze, że następny rozdział w niedzielę, bo inaczej bym chyba ześwirowała. Ja muszę wiedzieć co stało się później!
OdpowiedzUsuńCo prawda to dopiero pierwszy rozdział, ale już się wciągnęłam. Szkolne klimaty i złe traktowanie mojego kochanego Key najbardziej mnie rajcuje.^^ Jestem chyba podświadomie sadystą, ale lubię łzy Kibuma.^^ Chociaż jakbym miała siebie określić, to widziałabym się w roli maso, więc nawet ja nie umiem rozkminić swojej osobowości. :P
Minho mnie bardzo ciekawi w tym opowiadaniu. Niby nawet się nie odezwał, ale sam tytuł i te same słowa Jonga świadczą, że będzie to ważna postać. Na początku zastanawiałam się, czy nie stworzyszysz MinKey, ale teraz wydaje mi się, że to będzie JongKey, a Jongi mówił o tym, że Minho jest zbyt opiekuńczy w stosunku do Taemina. Swoją drogą to takie romantyczne, że Key uzyskał pomoc w takiej sytuacji.^^ Kochane. Uwielbiam role obrońcy.^^ To się nazywa prawdziwy facet. :3 Normalnie też bym takiego chciała. :'( I to z takim abs w dodatku. :P
Realy napisałaś 8 rozdziałów? O.O Co z tego, że zaczęłaś od 5, ale i tak szacun. Normalnie nie wierzę. Czuję się przez ciebie jak ostatni leń, którym oczywiście jestem... Od tygodnia męczę jeden rozdział, a jestem w połowie... Jesteś wspaniała. :'( Buuu... Powinnam brać z ciebie przykład, a nie tyle marudzić.
Dobrze, że przynajmniej lenie mają farta i nie muszą czekać długo na rozdziały.^^ W niedzielę będę czatować na rozdział.^^
Hmm... intrygują mnie te słowa "Nie jestem jak Minho", jest to też tytuł opowiadania, więc spodziewam się jakiegoś większego znaczenia. Rozdział faktycznie krótki, ale widać jak duże zrobiłaś postępy od czasów jego pisania^^ Jednak trening czyni mistrza:D Dawno już nie czytałam nic z takim uległym Kibumem, więc jestem ciekawa, co będzie dalej^^
OdpowiedzUsuńCiekawe *O*
OdpowiedzUsuńWeeeeeny~ ♥♥
O, nowe opowiadanie! Fajnie się zaczyna, lubię szkolną tematykę, bo tam zawsze może się wszystko wydarzyć :d no to czekam na kolejny rozdział, nie wiem, co jeszcze mogę napisać ^^
OdpowiedzUsuń